Pogmatwane losy bohaterów zakleszczonych w szponach faszyzmu i stalinizmu. Dzieje się dużo, akcja pełna zwrotów – nie zawsze wiarygodnych ;) Momentami naciągana, szczególnie jeśli chodzi o relacje pomiędzy głównymi bohaterami. Jako wielbicielka powieści (z rozmysłem w tym przypadku nie używam słowa: literatury) osadzonych w realiach III Rzeszy, dziejów Rosii i drugiej wojny światowej, czuję niedosyt. Ot, czytadło z historycznym tłem. Niemniej audiobooka słuchało się mi dobrze, jako podkładka do codziennych czynności.
wtorek, 15 kwietnia 2025
niedziela, 6 kwietnia 2025
Zbieracze borówek – Amanda Peters
Historia rodziny – rdzennych mieszkańców Ameryki, która pewnego dnia, podczas pracy zarobkowej – zbierania borówek, w niewyjaśnionych okolicznościach traci najmłodsze dziecko.
Joe i Norma – z pozoru dwie oddzielne historie. Dość szybko czytelnik orientuje się kim jest Norma dla Joe’go. I wydawać by się mogło, że już nic ciekawego i zaskakującego w miarę czytania wydarzyć nie może… A jednak powieść ma jakąś magiczną siłę przyciągania. Finału właściwie możemy domyśleć się niemalże od początku, ale tutaj ważniejsza jest droga, jaką pokonują dwie rodziny: Joe’go i Normy, by odnaleźć spokój.
Książka o przeżywaniu straty, poczuciu winy. I ogromnej sile rodziny. Nadziei, która pozwala przetrwać najgorszą traumę. Co nas określa? Korzenie, czy otoczenie, w którym się wychowujemy? Gdzie szukać swojej tożsamości?
Toczy się dość powolnie. Skupia na relacjach. Przyznam, że fabuła jest nierówna. W połowie troszkę przeciągnięta, ale jak wspominałam – nie można się mimo tego od niej oderwać.
Warto poświęcić czas tej powieści.
CYTATY:
„Są na tym świecie rzeczy ważniejsze niż przypisywanie sobie zasług.”
„Im jesteśmy starsi, tym czas szybciej nam płynie, jakby wszechświat popychał nas w stronę mety, by zrobić miejsce dla młodszych i silniejszych; każe nam odhaczyć swoją niewiele znaczącą bytność na tym świecie i zniknąć.”
poniedziałek, 24 marca 2025
Dwa czytadełka ;)
Dziś wrzucam dwie powieści, które jeszcze parę lat temu pewnie by mnie zachwyciły, ale teraz czytelniczo jestem w zupełnie innych klimatach. Oczekuję czegoś więcej od książek, choćby obyczajowych, osadzonych w danej epoce. Obydwie są dobrze napisane, wciąga historia poszczególnych bohaterek. Sprawdziły się w moim przypadku jako towarzyszki porannej krzątaniny (a wstaję dość wcześnie, właściwie skoro świt), i jako tło w drodze do pracy. Ale niestety nie zostały we mnie długo – słuchałam ich już jakiś czas temu i teraz przedstawiając je tutaj, musiałam sobie przypomnieć o czym były. Jestem jednak przekonana, że czytelniczki zaczytujące się w literaturze obyczajowej z tłem historycznym, będą usatysfakcjonowane.
Noworoczne panny – Magda Knedler
Opowieść o przyrodnich siostrach, Praksedzie (piękne imię!) i Anieli Krukowieckich, którym śmierć ojca mocno komplikuje społeczny i finansowy status. Tematyka oscyluje wokół losu kobiet ze sfer wyższych w XIX wiecznym społeczeństwie – niestety realia historyczno-społeczne potraktowane po macoszemu – akcja rozgrywa się w pierwszej połowie XIX wieku, a zupełnie tego nie czuć (chociażby w mentalności bohaterów). Podziały klasowe, skomplikowane relacje i układy rodzinne, miłość, mezalians, szczypta (raczej zbędnej) erotyki.
Iskry na wiatr – Ida Żmijewska
Śmierć ojca i drastyczne obniżenie sytuacji finansowej dotyka siostry Kellerówny, Zofię, Ninę, Julię i Polę, dotychczas pławiących się w luksusach i pełnymi garściami czerpiących ze statusu przypisanego córkom bogatego fabrykanta. Rodzinny dramat rozgrywa się na tle dramatu globalnego – I wojny światowej. Początek mało porywający. Później akcja nabiera wyrazistości. Dość przewidywalna metamorfoza panien z wyższych sfer, zmuszonych do tego, aby uświadomić sobie, jak to się dzieje, że naczynia stają się czyste, a piec gorący ;) Panny fajne, charakterne, sympatyczne. Babcia dziewcząt – Adela, jeszcze bardziej.
Jest też zagadkowy wątek kryminalny, który zapewne będzie rozwiązany dopiero w kolejnych częściach sagi. Póki co jednakże nie planuję kontynuować…
Etykiety:
audiobook,
Knedler Magda,
kobiety,
Legimi,
obyczajowa,
romans,
romans historyczny,
Skarpa Warszawska,
Wydawnictwo Zwierciadło,
XIX wiek,
Żmijewska Ida
czwartek, 13 marca 2025
Dziewczyna w czarnej sukience. Historia zbrodni miłoszyckiej – Ewa Wilczyńska
Brutalne zabójstwo niespełna piętnastoletniej Małgosi w sylwestrową noc w Miłoszycach pod Wrocławiem.
O tej sprawie słyszał chyba każdy. W ostatnich latach głównie za sprawą historii niesłusznie oskarżonego o tę zbrodnię Tomasza Komendy. Reportaż wielowątkowy, drobiazgowy, dokładny, wnikliwy. W odbiorze przeszywający, mroczny i zimny – tak jak zapewne ciemna i mroźna była noc, podczas której cały świat witał nowy, 1997 rok, a w zgiełku wiwatów katowana była młodziutka dziewczyna.
„Kto ci to zrobił dziewczyno?”
Wstrząsająca lektura.
Spoczywaj w spokoju Małgosiu…
wtorek, 11 marca 2025
Do końca moich dni – Anna Rybakiewicz
Zsyłka na Syberię – w okresie II wojny światowej (zresztą nie tylko) takiego losu doświadczyło wiele polskich rodzin.
Czytałam już książki o podobnej tematyce, beletrystykę, wspomnienia, pamiętniki, i zawsze starałam się wczuć w taką sytuację: oto do mojego domu, bezpiecznego co do zasady miejsca, wkracza zło. Z okrutnym, absurdalnym nakazem: macie godzinę, bierzcie tylko najpotrzebniejsze rzeczy i ruszacie w nieznane. Często pod groźbą broni, wycelowanej w członków rodziny. Wtłoczeni w bydlęce wagony, niepewni swojego losu, przez wiele dni, wbrew własnej woli, zmierzają w stronę „nieludzkiej ziemi”. Odarci z godności. W miejscu docelowym zaś rozpoczynają prawdziwą walkę o przetrwanie. Dzień po dniu, godzina po godzinie. W przejmującym zimnie, głodzie, pracując ponad siły.
Historia głównej bohaterki, Apolonii chwyta za serce. Zakończenie wojny i upragniony powrót do domu niesie za sobą kolejną, okrutną stratę… Narracja prowadzona jest dwutorowo – w czasach wojennych oraz współcześnie. Finał powieści pokazuje, że życie potrafi pisać nieprawdopodobne scenariusze.
Powieść jest inspirowana biografią prababci autorki. Polecam.
Powieść otrzymała nominację w Plebiscycie Książka roku 2024 portalu lubimyczytać w kategorii Powieść historyczna.
niedziela, 2 marca 2025
Nocami krzyczą sarny – Katarzyna Zyskowska
Ta książka od dawna przewija się w poleceniach na bookstagramie i różnych grupach czytelniczych. Sięgnęłam po nią dopiero teraz i zdecydowanie podzielam pozytywne opinie o niej. Świetna, wciągająca i angażująca lektura. Porusza się w tematach historycznych, które w literaturze lubię: narodziny niemieckiego społeczeństwa zafascynowanego nazizmem, straszny czas wojny, plugawy okres „wyzwalania” Europy przez Armię Czerwoną i wreszcie pierwsze lata po roku 1945, gdy z chaosu wojny wyrasta chaos powojenny...
Losy trzech kobiet: Marii, Mereike i Marianny dyktowane historycznymi zmianami, które zapoczątkowała II wojna światowa. Traumatyczne wydarzenia, których doświadczały bohaterki na przestrzeni lat, splatają się ze sobą. Skrywane fakty o dramatycznych przeżyciach determinują życie każdej z nich.
Powieść ujmuje klimatem. Bardzo łatwo przenieść się myślami i emocjami do wioski pełnej legend i duchów, ale też prawd i tragicznych wydarzeń, które zadziały się w Górach Sowich na przedwojennych niemieckich terenach.
Wątek, kiedy łączą się losy Mareike i Marianki, przypomina motyw zasiedlania poniemieckich terenów przez przesiedleńców ze wschodu opisany w „Całym pięknie świata” Dominiki Buczak.
Bardzo polecam.
środa, 26 lutego 2025
Grobowa cisza, żałobny zgiełk – Yōko Ogawa
Przepiękny zbiór, z pozoru oddzielnych historii, które się ze sobą przeplatają. W każdym kolejnym opowiadaniu wybrzmiewają motywy z poprzedniego: bohater, czy wydarzenie.
Zrodziło to we mnie refleksję: czyż tak nie idziemy przez życie? Ocieramy się w danym momencie o nieistotne zdarzenia, spotykamy ludzi, którzy w tej chwili są tylko tłem, chwilą, ale nigdy nie wiemy, czy kiedyś ich ślad nie pojawi się na naszej drodze? Tworzy to jakąś subtelną magię. Przywodzi też na myśl powieść szkatułkową.
Opowiadania mają różnorodny ładunek emocjonalny. O miłości, śmierci, żałobie, stracie, zdradzie – cały wachlarz ludzkich namiętności. Niektóre ocierają się o surrealizm, niektóre trącą makabrą, inne dotykają metafizyki.
Zdecydowanie polecam.
wtorek, 18 lutego 2025
Grzybiarka – Viktorie Hanišová
Smutna książka o destrukcyjnych relacjach w rodzinie. Narracja prowadzona jest przez Sarę (zwaną przez bliskich Sisi), dziewczynę naznaczoną traumatycznym wydarzeniem w dzieciństwie. Śmierć matki powoduje, że wzrasta w sile, aby rozliczyć się z bolesną przeszłością.
Zawsze trudno czyta się mi (w tym wypadku słucha) fabuły z motywem krzywdy wyrządzanej dziecku. Rodzina z natury rzeczy powinna być wsparciem, opoką. Nienaruszalną skałą. Tymczasem Sara wzrasta z piętnem okrutnej przemocy i jednocześnie w dotkliwej obojętności na wyrządzone jej zło. I tego wszystkiego doznaje, w zdawałoby się najbezpieczniejszym miejscu na ziemi, we własnej rodzinie…
Ucieka w las, w przyrodzie szuka spokoju i… sposobu na życie.
Toksyczna rodzina to coś, co burzy naturalny porządek świata. To, co spotkało Sarę – brutalna przemoc i okrucieństwo milczenia, absolutnie nigdy nie powinno mieć miejsca. NIGDY.
Pięknie zrealizowany audiobook z efektami dźwiękowymi. Bardzo dobra lektorka #ilonachojnowska
Książka trudna w warstwie emocjonalnej.
poniedziałek, 17 lutego 2025
Puchar od Pana Boga – Ota Pavel
Opowiadania – coraz bardziej doceniam tę formę literacką. Świetne do słuchania podczas porannej krzątaniny, albo czytania/słuchania w przerwach, z doskoku.
Ten zbiór może się wydawać minimalnie mniej porywający od „Śmierci pięknych saren” tego autora, ale wciąż to piękna, wrażliwa literatura. Kanwą kolejnych opowieści jest sport. Pięknie Pavel pisze o naturze człowieka. Od serca. Bez patosu, z dystansem, z mądrością. Ze zrozumieniem i subtelnością o sprawach, czasami, szorstkich. O sukcesach, częściej porażkach, i o potknięciach. Niektóre teksty są prawdziwymi literackimi felietonami sportowymi. Mnie najbardziej poruszył tytułowy „Puchar od pana Boga” i „Opowiadanie reportażowe za pięciolitrowy słój marynowanych prawdziwków. Cudo.
Całość wyborna.
niedziela, 2 lutego 2025
Gąsienica – Edogawa Ranpo
Mistrzowskie opowiadania kryminalne i grozy. Każde stanowi całość idealnie skrojoną, ze świetnie wykreowanymi, wewnętrznie popękanymi bohaterami, i z doskonałym suspensem. Mroczny nastrój, wnikliwe przemyślenia występujących postaci, motywy ich postępowania, upiorna groteska – wszystko to czyni lekturą niesamowicie wciągającą i emocjonującą.
Opowiadania przerażające, choć nie ma tu makabrycznych opisów mordów, gdzie krew się leje, mózg bryzga, trup pada gęsto, i tak dalej. Przerażenie wywołuje to, co rodzi się w głowie człowieka. Zdolność do zła…
Całość poprzedza sowo wstępne, autorstwa Andrzeja Świrkowskiego, które na tle specyfiki literatury japońskiej przybliża postać Edogawa Ranpo, ojca japońskiego kryminału.
Polecam fanom klasycznej powieści detektywistycznej, lubiących w tego typu prozie elementy niezwykłe, skapane w atmosferze powoli rozkręcającego się strachu.
środa, 22 stycznia 2025
Klub Dzikiej Róży – Kate Quinn
O jaka to dobra książka! Kate Quinn jaką pokochałam za „Kod róży”. Za dużo o fabule nie napiszę, aby nie odbierać przyjemności z poznawania historii siedmiu mieszkanek Pensjonatu pod Dziką Różą. Domu, który sam, jako świadek morderstwa i niemy obserwator życia swoich mieszkanek, jest istotnym, uroczym bohaterem, mającym swój głos jako jeden z… narratorów. Choćby to był tylko głos w postaci… trzepotania firankami.
Początek lat 50-ych w Stanach Zjednoczonych, odbijających się od kryzysu lat przedwojennych i okresu II wojny światowej. Opętanych strachem przed „czerwoną zarazą”, czyli komunizmem. Wszyscy z zapartym tchem śledzącą proces małżeństwa Rosenbergów oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Związku Radzieckiego, z entuzjazmem kibicują próbom nuklearnym i toną w stereotypach związanych z tożsamością społeczną ówczesnych kobiet: przesłodzony wizerunek szczęśliwej gospodyni domowej, bez prawa do samostanowienia i rozwoju.
To tylko doskonale nakreślone tło do ukazania losów siedmiu kobiet: Reki, Nory, Fliss, Bei, Arlene, Claire i Grace. Wyrazistych, niepokornych, z własną historią, traumami, marzeniami i sekretami.
To ich oczami przyglądamy się gorącym tematom ówczesnej Ameryki. Gdzieś w tle trwają badania nad tabletką antykoncepcyjną, wciąż aktualna jest problematyka segregacji rasowej, a państwo wysyła w daleki świat swoich żołnierzy, by walczyli z komunizmem w Korei.
Czytajcie, albo słuchajcie (doskonała lektorka!) koniecznie! I absolutnie nie zaglądajcie przed rozpoczęciem lektury do zmieszczonego przez Autorkę na końcu posłowia!
Cudowna opowieść o kobiecej przyjaźni i lojalności!
niedziela, 19 stycznia 2025
Dziewczyny wodza – Tim Heath
Często czytając książki odnoszące się do okresu II wojny światowej (nie tylko beletrystykę, ale też reportaże, opracowania historyczne), zastanawiam się, dlaczego społeczeństwo niemieckie w latach 30-ych XX wieku tak bezkrytycznie poddało się spaczonej wizji przyszłości Rzeszy, snutej przez pana Adolfa H.? I ta książka w pewnym stopniu odpowiada na moje pytanie: otóż pan Adolf H. wraz z oddanymi sługusami, WYCHOWAŁ pokolenie, które bezrefleksyjnie za nim poszło. Hajlujące odruchowo. To pokolenie, które nie zadawało pytań: „dlaczego?” i „po co?”
Obraz indoktrynacji totalnej. Pozycja ukazująca co ze społeczeństwem, szczególnie jego najmłodszymi członkami, może zrobić propaganda. Plus trochę „ciekawostek” o życiu prywatnym Hitlera.
poniedziałek, 13 stycznia 2025
Światłoczułość – Jakub Jarno
Dla mnie książka zachwyt. Książka, która czyta ciebie, a nie ty ją.
Audiobook majstersztyk. Idealna interpretacja lektorów: pani Karoliny Gruszki, pana Krzysztofa Gosztyły (pokłony!) i pana Antoniego Pawlickiego.
Fabuła niczym literatura drogi… drogi przez czas. Miejscami zachwyca pięknem, miejscami przygniata okrucieństwem. Fragmenty wojennych zbrodni naprawdę tylko dla wytrawnych, silnych czytelników.
Wiem, że po publikacji „Światłoczułości” przez media przepłynęła fala spekulacji na temat jej autentyczności jako debiutu. Z jednej strony rozważano to w kontekście jej dojrzałości warsztatowej, a z drugiej: szeroko zakrojonej promocji (odważnie bogatej, jak na debiut). Blogosfera grzmiała: to dzieło doświadczonego pisarza skrytego pod pseudonimem. Wielokrotnie podczas lektury i ja miałam takie wrażenie. Cała konstrukcja (książka w książce, elementy epistolarne), a nade wszystko wtrącenia snute niejako na marginesie głównego wątku. Te, dotyczące znaczenia literatury w życiu człowieka. Znaczenia książki, jako źródła poznania… „Nic tak nie uczy nas drugiego człowieka, jak książki. Jak bez nich siebie opowiadać drugiej osobie? Jak się sobie opowiedzieć?” Ja takich rozważań w literaturze wypatruję i chłonę je.
Co nas kształtuje? Jak poznać samego siebie?
Rozumiem, że książka może wzbudzić skrajne emocje. Ja dołączam do grona zachwyconych. I nie ma dla mnie absolutnie znaczenia, czy pan Jakub Jarno żyje sobie w ciszy na wsi z dala od medialnej wrzawy, czy też może jest znanym pisarzem, „produkującym” poczytne kryminały.
Cieszę się, że „Światłoczułość” powstała.
I tak, już nigdy nie nazwę zapałek inaczej, jak „zapałczany”… Kto czytał, ten wie :)
Do takich książek zawsze wracam. Do tej też powrócę za jakiś czas.
Cytaty:
„Są bowiem takie losy, które raz splecione, na zawsze pozostają nierozłączne.”
„Nikt nie kłamie tak przekonująco, jak ten, kto stara się oszukać samego siebie.”
„Człowiek jest partyturą sprzecznych dźwięków.”
niedziela, 12 stycznia 2025
Nie mogę ci powiedzieć – Jakub Bączykowski
Historia tragicznego w skutkach weekendowego wyjazdu do Warszawy (w zamyśle – rozrywkowego), dwóch młodych mężczyzn. Zgrabne połączenie kryminału i dramatu rodzinnego z rozbudowaną warstwą psychologiczno-obyczajową. Fabuła z bardzo dobrym tempem i idealnie rozłożonym napięciem. Trudno się od niej oderwać.
O ile w książce pana Jakuba Bączykowskiego „Zadzwoń, jak dojedziesz” podobał się mi wątek LGBT, tutaj, jak dla mnie, zbyt dominował.
Świetnie poprowadzona narracja wieloosobowa. Każdy z bohaterów, którym autor oddał głos, stopniowo dokłada kolejne elementy układanki, prezentując rozwój wydarzeń z własnej perspektywy. Przeplatanie retrospekcji i teraźniejszości buduje atmosferę tajemnicy i niepewności. Na uwagę zasługuje piękna relacja ojciec-syn.
Finał, jak dla mnie, rozczarowujący, a może po prostu dawno nie czytałam kryminałów?
Audiobook idealny do słuchania w tle, w czasie codziennej krzątaniny.
czwartek, 9 stycznia 2025
Śmierć pięknych saren – Ota Pavel
Opowiadania to mniej lubiane przeze mnie utwory literackie. Muszą być naprawdę wyjątkowe, aby przykuły moją uwagę. I tak było w przypadku twórczości tego czeskiego pisarza, a także dziennikarza i reportera sportowego.
W życiu nie przypuszczałabym, że proza zbudowana w głównej mierze na pasji… wędkowania, może być nośnikiem tak poruszających wspomnień, wspaniałych opowieści o życiu, rodzinie, relacjach międzyludzkich. No po prostu majstersztyk!
W języku rosyjskim jest świetne słowo odzwierciedlające klimat stworzony przez autora, mianowicie: duszeszczipatielny. Dlatego też, jeśli potrzebujecie literatury otulającej, ale nieprzesłodzonej, pomagającej złapać równowagę w codziennym zabieganiu, poszukujcie balansu, sięgnijcie po ten zbiór.
wtorek, 7 stycznia 2025
Pocztówka – Anne Berest
Czytam dużo literatury dotyczącej Zagłady: reportaże, wspomnienia, pamiętniki i oczywiście beletrystykę. Bardzo mnie ten czarny okres w historii Świata interesuje, ale też mam w sobie ogrom empatii i szacunku dla losów pokolenia skalanego obłędem nazizmu. „Pocztówka” łączy w sobie wspomniane wyżej gatunki. Łączy bardzo udanie.
Autorka książki – Anne Berest, rusza tropem przeszłości własnej rodziny. Robi to dla swojej mamy, ale też dla siebie. Całe życie: jako dziecko, jako nastolatka, studentka zadawała pytanie: co to znaczy być Żydem? Jej matka, należąca do pokolenia, które doświadczyło II wojny światowej, nigdy nie podejmowała próby odpowiedzi na to pytanie. Płaszczyzną do rozmów staje się dopiero niepozorna karta pocztowa, która niespodziewanie w roku 2003 pojawia się w jej skrzynce. Na odwrocie pocztówki widnieją imiona czworga członków rodziny – dziadków, ciotki i wujka, którzy według wiedzy matki Anne zginęli w 1942 roku w obozie koncentracyjnym. Anne rozpoczyna prawdziwe śledztwo: kto i w jakim celu nadał tę kartkę?
W tej książce poruszające jest nie tylko świadectwo Holocaustu, czy opis barwnych losów rodziny Rabinowiczów. Wyraźnie wybrzmiewa problematyka wciąż żywego antysemityzmu. Trudny temat… wiem… Ale powieść bardzo polecam osobom zainteresowanym tematyką. Poza tym jest naprawdę pięknie napisana. I ma w sobie jakąś taką głębię…
poniedziałek, 6 stycznia 2025
Farby wodne – Lidia Ostałowska
Dina Gottliebova, to czeska żydówka, która w 1943 roku trafiła do obozu w Auschwitz-Birkenau. Po tym, jak ta uzdolniona studentka akademii sztuk pięknych, ozdobiła jeden z baraków wizerunkami postaci z bajki „Królewna Śnieżka”, zainteresował się nią Josef Mengele. To on zlecił jej namalowanie akwarelowych portretów romskich więźniów – na potrzeby swoich pseudo-medycznych pseudo-badań. Po wojnie pani Dina zamieszkała w Stanach Zjednoczonych, gdzie pracowała jako animatorka-rysowniczka. W latach 70-ych część jej prac znalazło się w posiadaniu Muzeum Auschwitz-Birkenau. Przez lata zabiegała o zwrot akwareli swojego autorstwa. Miały dla niej wartość emocjonalną.
Historia Diny i rodziny, w posiadaniu której po wojnie znajdowały się akwarele przedstawiające romskich więźniów, są w tym reportażu tłem do wielowątkowej opowieści o Holokauście, w szczególności losie Romów.
Przejmujący, świetnie udokumentowany reportaż. Bez odpowiedzi na bardzo trudne pytanie: kto miał moralne prawo do akwareli: ich twórczyni, Dina Gottliebova-Babbitt, czy Muzeum Auschwitz-Birkenau, symbol potworności Holokaustu, chroniące pamięć o miejscu największego, zaplanowanego ludobójstwa na świecie…
27 stycznia 2025 roku będziemy obchodzili 80 rocznicę wyzwolenia obozu. Warto chociażby z tej okazji sięgnąć po ów reportaż.
Podsumowanie czytelnicze roku 2024
Czytelniczo rok 2024 był dla mnie wyzwaniem. Zmiany w życiu zawodowym oraz wymagający nieustannej uwagi szczeniak labrador, spowodowały, że od marca mój czas na czytanie i pisanie o książkach skurczył się niemiłosiernie.
Musiałam też zrezygnować ze współprac z wydawnictwami, ponieważ zwyczajnie nie dałabym rady dotrzymywać terminów.
Ale to także rok, w którym doceniłam dobrodziejstwo audiobooków dla osoby z deficytem czasu. Dlatego kłaniam się niziutko wszystkim Lektorom i Lektorkom :) Wiem, że to przede wszystkim Państwa praca, ale bardzo za nią dziękuję :)
To pierwszy rok, kiedy rzadziej miałam w dłoni tradycyjne, papierowe wydanie książki. Zdecydowanie e- i audiobooki zdominowały mój kontakt z literaturą w ostatnich miesiącach.
Niestety, w tym roku przeczytałam mniej książek niż w poprzednich latach i, niestety, było w nim mniej literackich zachwytów. Ale udało się mi wyłonić TOP10. Zatem zapraszam na krótkie podsumowanie mojego czytelniczego roku 2024.
Subskrybuj:
Posty (Atom)