Dwie rzeki, dwa miejsca na świecie, kilka przestrzeni czasowych, troje bohaterów, a wszystko finalnie się splata. Przepiękna podróż przez ludzkie losy, historię i kulturę. Kropla wody, która niczym strażnik pamięci przemierza świat i czas… Rzeki nie są tylko elementem tła, ale niemal żywymi bohaterami tej opowieści, które niosą pamięć i historie przez wieki.
Bogata w refleksje nad człowieczeństwem, współczesną cywilizacją, obfitująca w metafory, obudowana legendami i historycznymi wydarzeniami. Doskonale skomponowana mieszanka. I jakże piękny hołd oddany naturze… Autorka w mistrzowski sposób balansuje pomiędzy osobistymi historiami bohaterów, a uniwersalnymi pytaniami o to, co znaczy być człowiekiem w zglobalizowanym świecie?
Wiktoriański Londyn: Arthur i Tamiza. Współczesny Londyn: Zaleckah i Tamiza. Współczesna Turcja: Narin i rzeka Tygrys. A wszystko ma źródło w starożytnej Niniwie…
Bogactwo językowe, esencjonalna literatura, od której nie można się oderwać.
Zafascynował mnie wątek o najstarszej bibliotece założonej w VII wieku p.n.e. przez władcę Asyrii Asurbanipala…
Absolutnie przepiękna książka. Uczta duchowa. Moje pierwsze spotkanie z tą pisarką i rozpoczynam czytać jej wcześniejsze powieści.
Cytaty:
„Na najciemniejszym niebie jest gwiazda świecąca wysoko w górze, a w najgłębszym mroku jasno płonie świeca.”
„Nigdy nie rozpaczaj, zawsze szukaj najbliższego źródła życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz