niedziela, 27 kwietnia 2025

Biuro skradzionych wspomnień – Gaëlle Nohant

Tematyka książki oscyluje wokół działań organizacji, która została powołana pod koniec II wojny światowej: Międzynarodowej Służby Poszukiwań. Jest to centrum dokumentacji losów ofiar reżimu narodowosocjalistycznego oraz osób ocalałych. Warto w Internacie poszukać więcej informacji o tej, działającej do dziś, instytucji. Z tego co wyczytałam posiada najbardziej pełne zbiory dokumentów zbrodniczej działalności faszystowskiej.


Jednakże ta książka nie jest reportażem, czy dokumentem, a powieścią. Główna bohaterka, Irene, niezwykle osobiście, z ogromem empatii podchodzi do przedmiotów, które należały do zamordowanych w obozach koncentracyjnych. To, co dla jednych mogłoby być błahym, nic nie znaczącym przedmiotem – ot, jakiś medalion, skrawek chustki, zniszczona szmaciana lalka, dla innych może być jedyną pamiątką po bliskiej osobie. Śladem jej życia. Na ich podstawie Irene docieka losów pojedynczych osób.

Powieść w moim odczuciu nie jest równa… Dobrze podąża się tropem poszukiwań Irene, tokiem jej rozumowania, pokonywania kolejnych etapów śledztwa, ale fabularnie bywa nużąca. Myślę, że nie zainteresuje osoby, które tylko z przypadku lub niezbyt często sięgają po beletrystykę około wojenną. Bardzo przeszkadzały mi też odniesienia do współczesnych (naprawdę całkiem niedawnych) wydarzeń ze sceny społeczno-politycznej w Polsce. Moim zdaniem były zbędne i nie wnosiły niczego wartościowego do głównej fabuły. Pomimo tego, że ja sama odnalazłam się w lekturze tej powieści, bo zwyczajnie interesuje mnie historia II wojny światowej, uważam, że potencjał tematu nie został w pełni wykorzystany przez pisarkę. Wielka szkoda.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz