poniedziałek, 5 maja 2025

Ukrywałam Anne Frank. Wszystkie tajemnice Elisabeth – Jeroen De Bruyn, Joop van Wijk-Voskuijl

„Dziennik” Anne Frank to jedna z najważniejszych książek, jakie przeczytałam w życiu. Los mieszkańców oficyny w budynku przy Prinsengracht 263 w Amsterdamie, stał mi się bardzo bliski. Zawładnął moją wyobraźnią i zaangażował emocjonalnie…


„Ukrywałam Anne Frank” to próba opowiedzenia tej przejmującej historii niejako z drugiej strony regału na książki, które skrywały wejście do tajnej skrytki. Niewielkiej oficyny, w której w okresie od 6 lipca 1942 do 4 sierpnia 1944 ukrywała się rodzina Franków oraz czwórka innych Żydów.

Od zeszłego roku, gdy po latach wróciłam do „Dziennika” Anne, starałam się dotrzeć do różnych materiałów, opracowań na temat losów Anne i pozostałych, przymusowych lokatorów tajnej skrytki. Historia tych ludzi to symbol prześladowań Żydów w czasie II wojny. Ktoś ich zdradził. Kto? Autorzy podążają różnymi tropami, które pojawiały się przez lata, ale prawdy chyba już nigdy nie poznamy.

To także poruszająca opowieść o rodzinie jednego z autorów – Joopa van Wijk-Voskuijla, którego mama – Beb, była członkiem wąskiego grona Pomocników wspierających ósemkę ukrywających się Żydów. Poruszająca jest jego szczerość w opowiadaniu o rodzinnych problemach, które generowałą wojenna przeszłość Beb.

Od książki trudno się oderwać. Szalenie ciekawie skonstruowana. „Dziennik” Anne Frank to obraz tego, co działo się w ukrytym mieszkaniu, natomiast „Ukrywałam Anne Frank” to relacja w jaki sposób Pomocnicy organizowali logistycznie wsparcie ukrywającym się. Dostarczali im nie tylko żywność, leki, ale też dbali o ich dobrostan psychiczny – w miarę możliwości spędzali z nimi czas, rozmawiali, dostarczali książki, gazety… Naprawdę to było niesamowite przedsięwzięcie.

Książka zdecydowanie obowiązkowa dla wszystkich, których pochłonął „Dziennik” Anne Frank.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz