poniedziałek, 3 czerwca 2024

Historie osobiste. O ludziach i rzeczach w czasie wojny – Karolina Sulej

"Pamiętaj, żeby zachować spokój. Spokój to siła.”

Właściwie wszystko o treści tej książki zawarte jest w jej tytule.


Bohaterowie reportażu, ci którzy przetrwali II wojnę światową, wspominają o wszelkich zabiegach, które czynili, aby zachować godność w czasie nieludzkim. Mówią o tym jakie znaczenie miały dla nich sprawy z pozoru błahe: zachowanie namiastki czystości, wagę poszczególnych elementów garderoby w sytuacjach ekstremalnych – w obozach, w więzieniach, podczas robót przymusowych. Od paska do spodni, zwykłego spłachetka materiału, który mógł być wykorzystany na różne sposoby, po ciepłe płaszcze.

I nie o próżności jest to opowieść, ale o zachłannym dążeniu do przeżycia, do zachowania godności i szacunku do samego siebie. Opowieść o ludziach zaklęta w drobnych przedmiotach, a jednak będących w tym konkretnym czasie substytutem człowieczeństwa.

Porusza mnie fotografia na okładce. Dziewczyna wygląda jakby była w sukience – a to obozowy uniform, przewiązany kawałkiem materiału. Dodatkowo miejsce wykonania tej fotografii jest mi znajome – w Lublinie, gdzie teraz tętni życie jednego z osiedli tego miasta, wówczas znajdował się tam teren niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku…

Bardzo dobry reportaż.

Niejednoznacznie pozytywny - Filip Chajzer

Trudno pisać o tej książce... Bo dotyka spraw strasznych. Bezgranicznego cierpienia po stracie niewyobrażalnej. Dziecka.
Otulam współczuciem i dobrą myślą WSZYSTKIE Osoby, które tęsknią za Maksem...



poniedziałek, 13 maja 2024

Korowód - Jakub Małecki

Po takiej książce, trudno będzie mi przez jakiś czas wrócić do czytania innej fabuły. Przyznam szczerze – końcówkę chłonęłam w skrajnym wzruszeniu.


Często recenzując powieści Jakuba Małeckiego, czytelnicy określają charakterystyczny styl pisarza, jako „sto procent Małeckiego w Małeckim”. Sama tak pisałam, mając zwykle na myśli obecną w Jego twórczości wyjątkową wrażliwość i empatię, zrozumienie dla ludzkich niedoskonałości i potknięć. I wreszcie elementy realizmu magicznego, które wnoszą w narrację czasami mrok, czasami światło, ale zawsze powodują, że nie chce się opuszczać świata stworzonego przez Małeckiego.

W przypadku „Korowodu” każdy będzie zastanawiał się, jak dużo Małeckiego – jako osoby, jako „JA – Jakub Małecki” – jest w powieści „Korowód”? Ta książka wzbudzi na spotkaniach autorskich lawinę pytań: „w jakim stopniu jest to powieść autobiograficzna?”

I za tę otwartość, która mnie jako czytelnika onieśmieliła, za te emocje, za odwagę – bo wierzę, że to przemyślany zabieg Pisarza – bardzo dziękuję Panu Jakubowi Małeckiemu. Cieszę się niezmiernie, że przed laty porzucił Pan ekonomię i bank, bo dzięki temu literatura polska zyskała wspaniałego PISARZA.

Mistrzostwo warsztatowe. Przeczytałam wszystkie książki Autora „Korowodu” i każda na swój wyjątkowy sposób kradła moje serce, ale z pełnym przekonaniem piszę teraz: oto w maju 2024 roku do rąk polskich czytelników trafia NAJLEPSZA powieść Jakuba Małeckiego.

Hm… nic nie napisałam o fabule?

„O czym jest ta książka?” – to źle zadane pytanie.

Ono powinno brzmieć:

"O KIM jest ta książka?”

poniedziałek, 6 maja 2024

Trzy książki

Zmiany w życiu zawodowym i… Bronek na pokładzie ;) troszkę zweryfikowały mój czas przeznaczony na czytanie. I nie znaczy to, że czytam mniej, ale mam mniej czasu na dzielenie się swoimi opiniami po lekturze. Dlatego dziś krótko o trzech książkach przeczytanych lub wysłuchanych w ostatnich tygodniach.



Lucy i morze – Elizabeth Strout

Uwielbiam styl Elizabeth Strout.

Książka osadzona jest w czasie, który teraz, z perspektywy zaledwie kilku lat, jawi się mi jako abstrakcyjny. Mowa o pandemii koronawirusa. Strout pod postacią bohaterki znanej z cyklu „Lucy Barton”, mierzy się z tym dziwnym czasem – bo myślę, że tak właśnie będziemy ten okres pandemiczny odbierać – w Stanach Zjednoczonych Ameryki.

Niepewność, dezinformacja, lęk przed nieznanym. Ale bez obaw – to nie jest kronika rodziny i jej przyjaciół w dobie walki z zarazą. Dla Strout to tylko tło do tego, aby wykazać, że tak naprawdę człowiek współczesny żyje w ciągłej izolacji, niezależnie od wydarzeń społecznych, czy politycznych.

Bardzo dobre studium obyczajowości i kondycji rodziny w dość chaotycznym okresie. Autorka wplata postaci ze swoich innych powieści – pojawia się nawet we wzmiankach moja ukochana Olive Kitteridge, czy Bob Burgess. Przyczynkiem do głębokich rozważań są także wydarzenia w USA, które były też obecne w polskich serwisach informacyjnych: protesty społeczne, które wybuchły po zabójstwie Afroamerykanina George’a Floyda, czy zamieszki do jakich doszło w styczniu 2021 roku na Kapitolu po wyborach przegranych przez Donalda Trumpa.

Pomimo tego, że historia osadzona jest w bardzo konkretnej przestrzeni czasowej, Strout udało się stworzyć ponadczasową opowieść o nas samych – relacjach rodzinnych, małżeństwie, trudnym rodzicielstwie, miłości, przyjaźni, wyborach, których każdy z nas musi dokonywać i związanych z nimi konsekwencjami.

Dla fanów charakterystycznego stylu Strout – świetna. Dla tych, którzy chcą dopiero poznawać twórczość pisarki, nie polecam jako książki pierwszego wyboru. Tutaj zdecydowanie proponuję dwie części „Olive Kitteridge” (szczególnie druga – majstersztyk!) i „Amy i Isabelle”.

„Każdy potrzebuje czuć się ważnym.”
„W naszym życiu to dar, że nie wiemy co nas czeka.”
„Robimy co możemy, żeby przetrwać.”


Śnieg jeszcze czysty – Anna Musiałowicz

Bardzo smutna w tematyce, ale napisana pięknym językiem powieść. Wrażliwie o ludzkiej niewrażliwości. Przejmujący los wiejskiej rodziny w latach 60-ych. O ludziach, którzy absolutnie nie potrafili radzić sobie z emocjami. Żadnymi – ani tymi dobrymi, a tym bardziej trudnymi.

Kilkuletnia Gabrysia po śmierci matki jest tak naprawdę osamotniona w dorastaniu i dojrzewaniu. Nie ma wsparcia ani w ojcu, ani w nieporadnej w nowej roli, babce. Nikt nie potrafi dać dziewczynie wsparcia, wprowadzić w życie. W tym także w sprawy płciowości.

Tęsknota, osamotnienie, strata, szorstkość emocjonalna – to słowa opisujące naturalistyczny klimat tej powieści.


Ostatnie stadium – Nina Lykke

Słodko-gorzka. Bardzo pasuje to określenie do tej powieści. Wewnętrzne przemyślenia Elin, która z jednej strony w codziennej praktyce lekarki rodzinnej, boryka się z dość roszczeniowymi pacjentami, a z drugiej strony sama usiłuje poukładać osobiste sprawy małżeńskie. Przez przypadek wplątała się w romans i teraz usiłuje dociec, czy chce ratować małżeństwo, czy iść drogą zmiany…

W powieści wybrzmiewa sceptycyzm, sarkazm, a czasami zgorzknienie, czy wręcz zniesmaczenie nieudolnością ludzi wobec codziennych wyzwań. Narratorka snuje refleksje na temat kondycji współczesnego społeczeństwa. Roszczeniowość, wygodnictwo, skupienie na samych sobie. Nieumiejętność rozwiązywania problemów, bierność wobec życiowych trudności.

Tematyka książki może jawić się jako ponura, ale jest – niestety – tak bliska prawdzie o społeczeństwach żyjących w dobrobycie, że trudno odłożyć ją na bok. Wysłuchałam audiobooka – świetnie przeczytany.

„Ciało to klatka, w której żyjemy i tylko czasem, nie wiedząc dlaczego, podchodzimy do krat i szarpiemy za nie, aż wszystko wokół się trzęsie.”

niedziela, 14 kwietnia 2024

Noc szpilek – Santiago Roncagliolo

„Nigdy nie porzucaj kogoś, kto cię kocha.”


Lata 90-te w Peru, czas społeczno-politycznego chaosu. Kraj jest umęczony wojną domową, terrorystycznymi zamachami. Beto, Moco, Carlos i Manu to przyjaciele ze szkolnej ławy, których niewinny żart na lekcji biologii – o organach rozrodczych, wprowadza na ścieżkę zła.

Wsłuchujemy się w opowieść snutą przez dorosłych już bohaterów, którzy wspominają dramatyczne wydarzenia z czasów szkolnych, ze znienawidzoną nauczycielką, panną Pringlin, w roli głównej. Co tak naprawdę wydarzyło się w jej domu, wiedzą tylko oni.

Książka skrzy młodzieńczymi emocjami, w których prym wiodą bunt, gniew, no i jak to w okresie dojrzewania: hormony. Kipi pędem do dopiero co odkrywanej seksualności i tożsamości płciowej.

Powieść o przyjaźni, zapętleniu w błędy młodości, rodzinnych problemach, ale też wojennych traumach i… o systemie oświaty, który jak się okazuje, prawie w każdym kraju jest… niedoskonały.

Świat nastolatków, których sprawy odbijają się pustym echem w świecie dorosłych. I którzy konfrontują się z pytaniem: czy iść z prądem i oszczędzić sobie kłopotów, czy, i jak, szukać siebie w społeczeństwie nasączonym agresją, nietolerancją, stereotypami?

Bardzo polecam audiobooka. Historia rozpisana jest na cztery głosy. Świetni lektorzy, idealnie oddali osobowość Beto, Moco, Carlosa i Manu. Poznajemy perspektywę każdego bohatera. Mamy wgląd w życie rodzinne chłopaków, które w każdym przypadku kreśli ich charakter i daje klarowny obraz bagażu doświadczeń, decydującego o ich zachowaniu i podejmowanych decyzjach.

Doskonała literatura. Obowiązkowa!

wtorek, 9 kwietnia 2024

Puściłam jego dłoń. Historia porwania mojego syna – Denise Fergus

Dogłębnie poruszająca opowieść matki, której niespełna trzyletni Synek zaginął w chwili, gdy puściła jego rączkę w sklepie, aby wyciągnąć pieniądze z portfela i zapłacić za zakupy. Kilkanaście sekund, które zdruzgotały jej życie.


Sprawa była głośna w Anglii na początku lat 90, ponieważ brutalnego morderstwa dopuściły się dzieci niewiele starsze od Jamesa. Robert Thompson i Jon Venables byli najmłodszymi skazanymi za morderstwo przestępcami w Wielkiej Brytanii.

Relacja naprawdę rozdziera serce. Nie pamiętam, aby jakikolwiek reportaż tak trafił w moje emocje. Rozpacz matki w obliczu okrutnej, OKRUTNEJ śmierci dziecka, poraża. Jej determinacja, aby ocalić pamięć o Synku i wreszcie samą siebie, imponuje. Pomimo tego, że historia jest straszna (ZŁO, które stanęło na drodze malca jest trudne do zrozumienia), w książce wybrzmiewa wola i siła przetrwania, etos rodzinnej solidarności, miłości pomimo wszystko. To czyni, że reportaż ów nie jest zwykłym zapisem cierpienia Matki. Nie mniej, lektura bardzo trudna emocjonalnie. Interpretacja lektorki, pani Ewy Jakubowicz, budzi szacunek.

Trzymajcie mocno dłoń swoich dzieci…

Wysyłam ciepłą myśl dla pani Denise Fergus. 
I światełko pamięci dla Jej Synka, Jamesa.

piątek, 5 kwietnia 2024

Zapomniane niedziele – Valérie Perrin

„Tylko literatura jest w stanie pozwolić nam wejść głęboko w życie drugiej istoty, rozumieć jej racje, dzielić jej uczucia, przeżyć jej los.”
Olga Tokarczuk, wykład noblowski


Zastanawiam się, czy gdybym „Zapomniane niedziele” – debiut Valérie Perrin, przeczytała jako Jej pierwszą książkę, to czy też zachwyciłaby mnie tak, jak było to w przypadku „Życia Violette”? Zapewne moja odpowiedź obiektywna nie będzie, ale tak: zachwyciłaby mnie. Bo Perrin w swoim pisarstwie ma to, o czym w noblowskim wykładzie mówiła Olga Tokarczuk: CZUŁOŚĆ. Dzięki wyjątkowej wrażliwości nadaje sens i znaczenie najdrobniejszym doświadczeniom i wewnętrznym przeżyciom swoich bohaterów.

Gdy poznaję historie opowiadane przez Perrin, czuję, że dotykam prawdy o człowieku. Czuję szacunek jakim Autorka obdarza tworzone przez siebie postacie. I czuję Jej zrozumienie dla ich życiowych wyborów. Nie zawsze prostych, i nie zawsze właściwych.

Kiedy zaczyna się starość? Gdy zaczynamy gubić klucze? Łamiemy kość biodrową? Czy może wtedy, gdy zostajemy samotni? Albo osamotnieni.
Czy człowieka można… ukraść? Tak jak pieniądze z banku? Pozbawić go tożsamości, miłości jaką znał, przeszłości, która tworzyła jego życie? I zrobić to po to, aby zbudować swoje szczęście?

Główną bohaterką powieści „Zapomniane niedziele” jest niewiele ponad dwudziestoletnia Justine. Starzy ludzie z domu opieki „Pod Hortensjami”, gdzie pracuje jako opiekunka, obdarzają ją prezentami najpiękniejszymi: opowieściami o swoim życiu. Najbliższa Justine, a tym samym i nam – czytelnikom, staje się Hélène Hel. Historia życia tej staruszki stanowi równoległą do głównej, linię narracyjną.
Teraźniejszość Justine determinuje bolesna strata z dzieciństwa. Towarzyszymy jej dojrzewaniu do tego, aby podążyć śladem tajemnicy, która zakleszcza rodzinę w niedomówieniach i stępionych emocjach. Czy odkrycie, jakiego dokona pomoże jej otworzyć się na własną przyszłość?

Przepiękna powieść. Delikatna. Subtelna. Wyważona. Prawdziwa. CZUŁA. Mądra.