środa, 6 stycznia 2021

Owoc granatu - Maria Paszyńska

Na serię OWOC GRANATU autorstwa Marii Paszyńskiej składają się cztery powieści i kolejno są to:
"Dziewczęta wygnane", "Kraina snów", "Świat w płomieniach", "Powroty".


Już pierwsza część pt. „Dziewczęta wygnane”, okazała się zapowiedzią wciągającej i pełnej emocji lektury. Tematyka podjęta w powieści jest mi bliska – szczególnie w minionym roku czytałam dużo książek, których fabuła osadzona była w okresie drugiej wojny światowej. I chociaż czytałam kolejny raz o losach Polaków wywiezionych na Syberię, opowiedziane tym razem przez kolejną autorkę – nadal są to dla mnie opowieści wstrząsające. 

Każda część składająca się na Owoc granatu napisana jest bardzo sprawnie - brawa dla autorki za widoczną znajomość historii (nie tylko Polski, ale o tym dalej) i ludzkich biografii naznaczonych okrucieństwem i nieprzewidywalnością drugiej wojny światowej, i wreszcie realiów społecznych i politycznych jakie nastąpiły po jej zakończeniu. 


Czasami, gdy czytam takie historie, zamykam oczy i (nie)wyobrażam sobie tej chwili, gdy spędzam czas z rodziną, bezpieczny czas w domu, i nagle wdziera się w jego spokój ZŁO. ZŁO, które wymachując bronią, każe mi w 15 minut spakować się na podróż w nieznane. Potem kilka dni stoję ściśnięta wśród innych nieszczęśników w towarowym wagonie, niepewna czegokolwiek. Upokorzona. Absolutnie nie potrafiąca doszukać się jakiejkolwiek logiki w tym, co się staje udziałem moim i najbliższych mi osób. Gdy nagle moje człowieczeństwo zostaje odarte z intymności. W końcu pociąg rusza i jest gorzej. Gorzej poza granice ludzkiej wyobraźni i ludzkiej wytrzymałości. A jednak tak wielu przetrwało to bestialstwo, które zgotowali sowieci w dalekiej Syberii. 
Chylę czoła przed tymi Ludźmi. 

Takie bestialstwo przetrwały też dwie główne bohaterki serii autorstwa Marii Paszyńskiej „Owoc granatu” – siostry bliźniaczki Elżbieta (zwana Halszką) i Stefania. Osobowościowo tak różne, jak podobne fizycznie. Cena tego przetrwania była straszna, szczególnie dla jednej z sióstr. 

Przyznam, że wyjątkowo interesująca były dla mnie druga część „Kraina snów” i trzecia „Świat w ogniu”
Na mocy układu Sikorski-Majski zawartego 30 lipca 1941 roku przywrócono stosunki dyplomatyczne pomiędzy Polską a ZSRR (zerwane 17 września 1939) i w konsekwencji zagwarantowano między innymi postanowieniami „amnestię” dla zesłańców. Celowo „amnestię” ujmuję w cudzysłowie, bo przecież na tę cholerną Syberię zsyłano właściwie „za nic”. Absurdalny wymysł towarzysza Stalina. 

Jednakże dzięki zawartemu porozumieniu wielu wycieńczonych jeńców, którym udało się przeżyć (w tym bohaterki książki, siostry Halszka i Stefania) uwolnieni z gułagu trafiają do Iranu i tam powoli próbują na nowo ŻYĆ. Zadawnione nieporozumienia między siostrami, mające swoje źródło – a jakże – w młodzieńczej miłości. Rozdźwięk spowodowany skrajnie różnymi doświadczeniami wyniesionymi z Syberii, a nade wszystko odmienne charaktery i priorytety, spowodowały, że drogi sióstr zaczynają być rozbieżne… Każda na swój sposób buduje własne życie w nowej rzeczywistości. I w tym miejscu kłania się znajomość autorki historii i kultury perskiej – Maria Paszyńska z wykształcenia jest (między innymi) iranistką. Opisy kultury, obyczajów, relacji międzyludzkich, kuchni, a nade wszystko sytuacji społeczno-politycznej powojennego Iranu stanowią o sile tych części. 

Zamknięcie serii to tom pod tytułem „Powroty” i doskonale tytuł ów koresponduje z zawartością. Powroty nie tylko do miejsc, ale też do ludzi, niewyjaśnionych spraw, przerwanych rozmów. Powroty do uczuć, zrozumienie ich. To wreszcie powrót sióstr do siebie. Ale nie bójcie się – nie ma tutaj ckliwych scenek, padania sobie w ramiona i tym podobnych melodramatów. Odbudowanie relacji między siostrami ukazane jest jako proces, którego fundamentem jest po prostu życiowa mądrość i doświadczenie. 



Zapisane cytaty z całej serii: 

"Jest coś takiego w naturze człowieka, że łatwo obrócić jednego przeciw drugiemu, choćby jeszcze przed chwilą byli sobie najbliżsi. Wystarczy parę obietnic, kilka wzniosłych haseł, które rozpalą uczucia." 

"Dobro zapomina się szybko, o złu pamięć trwa i trwa." 

"Nie liczy się to co możesz, ale to, co musisz." 

"Strach przed czymś często boli najbardziej." 

"Czas nie leczy ran, ale daje dystans, który sprawia, że można oswoić się z bólem, co zmniejsza cierpienie.” 

„Jeśli człowiek zbytnio przejmuje się samym sobą i poświęca zbyt wiele uwagi doznanym krzywdom, choćby były nie wiadomo jak wielkie, nigdy nie zdoła uczynić kroku naprzód.” 

„Gdy nie jesteś wstanie czegoś przezwyciężyć, powinnaś pozwolić, by sprawy płynęły własnym nurtem.” 

Nigdy nie mów, że coś, co cię zraniło, jest nieistotne. […] to, co jest w twoim sercu, jest ważne, bo ty sama jesteś ważna.” 

„Na każdą zmianę potrzeba dużo czasu, a jeśli chcesz się uporać z czymś naprawdę bolesnym, potrzeba go o wiele więcej, niż się wydaje. Przyglądaj się sobie i bądź uważna.” 



2 komentarze:

  1. Pasjonująca saga, czyta się jednym tchem. Bardzo dla mnie interesujące było takie szczegółowe przedstawienie Iranu i życia tam. Jakoś nigdy tam wcześniej nie trafiłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem Elu, czy przypadkiem nie sięgnęłam po nią właśnie z Twojego polecenia :) Zainteresowałam się też innymi książkami tej autorki i na pewno przeczytam, już nawet jedna mam na stosiku "do przeczytania" :)

    OdpowiedzUsuń