środa, 2 sierpnia 2023

Dziewczyny z Powstania Warszawskiego – Marcin Lwowski

1 sierpnia 1944 rok – tę datę zna każdy Polak. Oddajemy hołd mieszkańcom Warszawy, którzy po blisko pięciu latach niemieckiej okupacji znaleźli w sobie siłę, aby powstać i zawalczyć o wolność. Brzmi górnolotnie, ale chyba w tym przypadku inaczej się nie da. O dziwo, książka, którą dziś prezentuję, patetyczna nie jest, ani tak wprost wzruszająca. Powiedziałabym, że bardziej rzeczowa, konkretna. A jednak porusza wyobraźnię i chwyta za serce. Wyłuskuje emocje z zakamarków naszej wiedzy i serca. Ma w sobie ładunek realizmu i autentyczności, które powodują, że z zaangażowaniem śledzimy losy bohaterek.


Książka koncentruje się na działalności kobiecego oddziału Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej, funkcjonującego od roku 1942 pod nazwą Dywersja i Sabotaż Kobiet („Dysk”). To właśnie kobiety zrzeszone w tej organizacji stały za akcjami sabotażowymi: dużymi (m.in. wysadzenie w 1942 roku pod Radomiem niemieckiego pociągu wojskowego) i drobnymi (ot, choćby „zasmradzanie” warszawskich kin), a gdy wybiła Godzina W, ruszyły na stołeczne ulice.

Osią powieści są wojenne życiorysy kobiet, m.in.: Wandy Gertz „Leny”, Jadwigi Podrygało „Isi”, Melanii Aniołowskiej „Meli”, Ewy Płoskiej „Ewy”. Autor w posłowiu przyznaje, że proces fabularyzacji działań „Dysku” wymagał zastosowania pewnych skrótów. I to trzeba mieć na uwadze podczas lektury – to nie jest stricte literatura faktu, ale też nie do końca powieść typowo fabularna. W moim odczuciu to wyróżnia tę książkę na tle literatury pięknej i dokumentów historycznych o Powstaniu Warszawskim.

Warto po nią sięgnąć. Aby być bliżej walczącej Warszawy, ale też, jeśli planuje się rozpocząć zgłębianie tematyki. Wydawnictwo wzbogacone jest o źródła, bibliografię, jak i o biogramy uczestników walk o niepodległość Polski w AK, zarówno w formacji „Dysk”, jak i innych oddziałach.

Znam historyczne uwarunkowania Powstania Warszawskiego, byłam kilkakrotnie w Muzeum Powstania, widziałam filmy, choćby: „Kanał” Wajdy, non-fiction „Powstanie Warszawskie”, „Miasto 44” Janka Komasy, na Czerniakowie, jako cywil Powstanie przetrwała młodziutka wówczas Babcia mojego Męża, uczestniczyła w nim Ciotka mojego Teścia – Janka, ale jestem zdania, że nie powinno się skąpić czasu, aby czytać o ludziach, którzy walczyli za Ojczyznę. A ta książka zbliża nie tylko do koszmaru wojny, ale do autentycznego bohaterstwa zwykłych kobiet, które w swoim odczuciu po prostu robiły to, co trzeba.


Bardzo dziękuję Wydawnictwu Świat Książki za egzemplarz,
dzięki akcji recenzenckiej na portalu Lubimy Czytać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz