niedziela, 30 lipca 2023

Marzenie panny Benson – Rachel Joyce

A może rzucić to wszystko i podążyć drogą swoich marzeń? Czyż czasami taka myśl nie dopada każdego z nas? Otóż dopadła pewnego dnia blisko 50-letnią Margery Benson, nauczycielkę zajęć praktycznych w szkole, w siermiężnych latach powojennego Londynu. Samotna, niezbyt atrakcyjna, zamknięta w swoim ciasnym świecie, ignorowana przez otoczenie, ot kobieta dla innych przezroczysta…




Marzeniem panny Benson była Nowa Kaledonia, mała wyspa na Oceanie Spokojnym pomiędzy Australią, a Nową Zelandią. Ale nie dla jej uroczych plaż, egzotycznej roślinności. Był nim… złoty chrząszcz, który ponoć (bo nikt go dotychczas nie schwytał) żyje w symbiozie z tamtejszymi orchideami. Owad, o którym w dzieciństwie opowiadał jej ojciec. Dziecięce pragnienie odnalezienia nieznanego dotychczas nauce owada, ale po trosze i tęsknota za ojcem, rozpala w niej wielką pasję do entomologii.

Margaret bardzo skrupulatnie przygotowuje się do wyprawy, między innymi poszukując towarzysza/towarzyski podróży. Nieoczekiwanie zostanie nią Enid Pretty – żywiołowa, zwariowana i stanowiąca jej totalne przeciwieństwo.

Kiedy czytałam tę książkę, na myśl przyszedł mi film „Thelma i Louise” z 1991 roku z doskonałymi rolami Geeny Davis i Susan Sarandon. Mam tu na myśli kontekst podróży dwóch kobiet, a także podobieństwo kontrastów osobowościowych głównych bohaterek.

Cudowna książka o przyjaźni, determinacji i sile marzeń. Ale niestety w pewnym momencie mam wrażenie, że fabuła „siada”. Tak jakby autorka nie mogła się zdecydować, czy podążyć drogą uroczej ironii, subtelnego poczucia humoru, czy rzucić bohaterki w otchłań dramatów? Jednakże nie sposób nie kibicować dwóm paniom. Jest w nich jakieś ciepło, prostota, autentyczność, poczciwość, które po prostu przyciągają.

Powieść zdecydowanie warta uwagi. Wzbudza emocje, a to w literaturze cenię. Szczególnie początek czyta się wyśmienicie.



Zapisane cytaty:

Gdyby mi został tylko jeden dzień – zrezygnowałabym z marzeń. Chciałabym tylko trzymać za rękę jakąś ludzką istotę.”

„Można jechać na drugą stronę świata, ale ostatecznie to niczego nie zmienia: wszelka druzgocąca zgryzota, którą w sobie nosisz, pojedzie tam także.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz