środa, 25 października 2023

Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z rakiem – Jagna Kaczanowska

Długo czekała na mnie ta książka, bo zbierałam w sobie odwagę. Odwagę, aby zmierzyć się z tematem, którego każdy się boi. Także osobiste doświadczenia rodzinne wpływały na mój lęk przed lekturą. Bałam się zderzenie z rozpaczą, poczuciem bezsilności i beznadziei. Bałam się powrotu wspomnień, tego, czego byłam świadkiem we własnej rodzinie i wśród bliskich znajomych.


Niespodziewanie otrzymałam ogromną dawkę siły! Determinacji. Świadectwa, że poddawać nie wolno się nigdy. Szczególnie, gdy idzie się na najważniejszą wojnę – o własne życie. Chociaż Autorka unika określania swojej onkodrogi mianem wojny – bo na wojnie oprócz zwycięzców są też pokonani. Wolała odejść od tej retoryki i w pełni Jej się to udało.

Jagna Kaczanowska nie poprzestała na opisie własnych emocji, ani przytaczaniu suchego schematu (dość wyboistego) leczenia pacjenta onkologicznego w Polsce, ale potraktowała temat szerzej. Przytacza rozmowy z osobami wspierającymi chorych, ale też tymi, którzy pokonali chorobę i żyją. Cenne i inspirujące są też zamieszczone odniesienia do nauki, literatury i sztuki. Z tych powodów ta książka może być odczytywana w kontekście motywacyjnym: nabywania umiejętności działania w kryzysie. W sytuacji ekstremalnej. I dlatego jest wyjątkowa. Pozwala prześledzić wiele aspektów problemów medycyny zajmującej się onkologią. Od diagnozy, poprzez poszczególne etapy leczenia prowadzącego do zdrowienia. Bo takie nastawienie miała Autorka od początku – podejść do sprawy zadaniowo. Cel jeden: ŻYĆ! Wyjść cało, nie tylko w sensie zdrowia fizycznego, ale psychicznego. I nie opaść z sił, nie pozwolić na odarcie z sensu życia, także po tym, gdy rak zostanie unieszkodliwiony. Wiele się mówi, że w każdej chorobie psychika pacjenta może być wsparciem lub przeciwnie – przeszkodą w procesie zdrowienia. W przypadku tej, jakby nie było, autobiografii mamy przykład ogromnej determinacji i energii, pomimo początkowego, zrozumiałego wyparcia, czy też paraliżu z powodu druzgocącej diagnozy. Oczywiście nie były Jej obce chwile emocjonalnego załamania, bólu, złości – dlaczego ja? Ale postawiła na wiedzę i działanie.

Ta książka to mądre i ważne świadectwo. A także kronika kondycji polskiej służby zdrowia w czasie pandemicznym – Autorka zachorowała w czasie licznych obwarowań wywołanych pandemią Covid.

Z całego serca dziękuję Pani #jagnakaczanowska za odwagę, jaką musiała mieć w sobie przystępując do pisania tej książki. Wysyłam Pani serdeczne pozdrowienia!

A książkę polecam – daje prawdziwego kopa!

Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwo_agora oraz PRart Media.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz