Podobno każdy z nas ma gdzieś w świecie swojego sobowtóra. Nie każdy zaś, tak jak John, ma okazję spotkać się z nim zupełnie przypadkowo twarzą w twarz. A to właśnie przydarzyło się temu angielskiemu wykładowcy języka francuskiego, samotnemu, rozczarowanemu jałowym życiem, pozbawionym emocji i bodźców. Spotkany w Le Mans w dworcowym bufecie Jean, wydaje się być jego przeciwieństwem – w sensie stylu prowadzonego życia, priorytetów, rodzinnej sytuacji, pozycji społecznej.
Inicjatorem szaleńczej zamiany, do której dojdzie wbrew Johna, jest ów zmanierowany, uciekający przed (jak się później okaże) zobowiązaniami wobec rodziny i prowadzonej firmy, hrabia de Gué.
Tydzień – to czas darowany Johnowi w Saint Gilles, rodzinnej posiadłości sobowtóra, aby posmakować jak to jest: nie być samemu na świecie, mieć obok siebie ludzi, za których jest się odpowiedzialnym. Czas na narodzenie uczuć.
Zadziwiająco dobrze zacznie się odnajdywać w nowych realiach. Rzucony w krąg ludzi, o których nic nie wie, bez wiedzy o relacjach między nimi. Bez orientacji w sytuacji finansowej, w jakiej znajduje się fabryka szkła hrabiego Jeana de Gué’a. Dominuje atmosfera niepewności, mroku goszczącego w sercach właściwie każdego z członków „nowej” rodziny. Gęstniejąca niczym zaplatana bez końca pajęcza nić.
Du Maurier (mistrzyni literackiej empatii!) doskonale kreuje układ rodzinnych intryg i zależności. Subtelnie kreśli prawdziwy charakter mieszkańców Saint Gilles, skrępowanych pozorami, znajdujących się tak naprawdę na krawędzi. Nie tylko finansowej, ale przede wszystkim emocjonalnej.
Zakończenie powieści wywołało we mnie… smutek. Polubiłam Johna. Jego poczciwość, czystość intencji. Pragnienie zaszczepienie dobra w pokiereszowanej rodzinie swojego sobowtóra. Narracja, prowadzona w pierwszej osobie, daje możliwość wejścia w emocje Johna. Jego przemyślenia, analizowanie sytuacji, rozterki, prawdziwe zaangażowanie w problemy obcych ludzi.
Książka miała swoją premierę w roku 1957 i ma wciąż aktualny, bo ponadczasowy, wydźwięk. Czyż czasami nie dopada nas myśl, aby na chwilę uciec od własnej codzienności i posmakować innego życia?
Zapisane cytaty:
„Nikt nie ma prawa igrać z życiem innych.”
„Wszystko zostaje z czasem zapomniane. Takie jest życie.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz