(1 tom cyklu Prawda zapisana w popiołach)
„Strach może okazać się najgorszym wrogiem człowieka,
bo nakazuje mu znieczulać się, uciekać od niego
i paraliżuje człowieka psychicznie.”
Akcja powieści przypada na lata 1956-1958 i jest wpisana w sytuację społeczno-polityczną ówczesnej Polski. Po śmierci w 1953 roku Stalina, powoli następował czas „odwilży”, społeczeństwo polskie przestawało żyć w typowym dla tego okresu zagrożeniu. Przyczynił się do tego także Poznański Czerwiec 1956. Oczywiście zmiany następowały powolnie i bardzo daleko było im jeszcze do drogi prowadzącej do pełnej demokracji i wolności. Świetnie oddane są realia szarzyzny tych lat i emocje bohaterów, którzy, każdy na swój sposób, próbowali mościć się w tej nowej rzeczywistości. Dotykamy ich problemów bytowych i światopoglądowych dylematów w sytuacji, gdy po latach wojny i grozy stalinizmu, nade wszystko pragnęli stabilizacji i spokoju, a niestety nowa władza serwowała zgoła coś odmiennego... Inwigilacja, ingerowanie w życie osobiste, brak wolności słowa i ograniczona wolność jednostek – to była ponura codzienność. „Milczenie aniołów” napisane jest z dużą dbałością o detale historyczne, a ja sobie to bardzo cenię w literaturze obyczajowej osadzonej w konkretnej przestrzeni czasowej.
W powieści śledzimy losy bohaterów, których wierni czytelnicy twórczości pani Joanny Jax, mieli okazję poznać w innych cyklach wojennych jej autorstwa: „Zanim nadejdzie jutro” oraz „Zemsta i przebaczenie”. Obydwie serie czytałam ponad dwa lata temu i nie pamiętałam wielu szczegółów dotyczących życiorysów bohaterów, ale nie przeszkadzało mi to w odbiorze powieści.
Postacie są wiarygodnie skonstruowane, wielowymiarowe, zwyczajnie „ludzkie”. Przeżycia doświadczone w czasie wojny, wpływają na podejmowane przez nich decyzje i prezentowane przekonania. Obserwujemy różne postawy wobec komunistycznej rzeczywistości.
Książka powinna przypaść do serca czytelnikom lubiącym fabuły osadzone w realiach wczesnego PRL-u.
Z chęcią sięgnę po dwie kolejne części cyklu: Krzyk zagubionych serc oraz Śpiew bezimiennych dusz, bo jestem bardzo ciekawa jak potoczy się życie bohaterów cyklu.
Aż Ci zazdroszczę, że reszta cyklu jeszcze przed Tobą. Ja skończyłam właśnie cykl "Duchy minionych lat" , a "Saga Wołyńska" już czeka na czytanie
OdpowiedzUsuń