Główna bohaterka powieści, Ruby, kierując się głosem serca, wyjeżdża z Kalifornii z nowo poślubionym mężem Marcelem, do jego rodzinnej Francji. W Paryżu zastaje ich II wojna światowa, która zmienia losy świata i jednostek. Ich związek od początku nie jest stabilny. Marcel okazuje się nie dość wspierającym partnerem, nawet, gdy młodych małżonków dotyka bolesne doświadczenie… Nieoczekiwanie wsparciem dla Ruby staje się mieszkająca po sąsiedzku Charlotte – żydowska dziewczynka. Z czasem mieszkanie przy ulicy Amélie stanie się ważnym miejscem dla ruchu oporu. W nim też pewnego dnia pojawi się Thomas, angielski pilot…
Książka dotyka trudnej historii okupowanej Francji, podzielonej po roku 1940 na strefę północną okupowaną przez Niemców i południową, „wolną”, rządzoną przez rząd z Vichy. Dysonans polityczny odbił się znacząco na społeczeństwie –rodzi się silny ruch oporu, osławione La Résistance, jednocześnie kwitnie kolaboracja. Osią fabuły jest działalność siatki przerzutowej ratującej lotników angielskich zestrzelanych przez Niemców nad Francją.
W podobnej tematyce czytałam książki, które bardziej mnie porwały np. „Słowika” Kristin Hannah, czy „Pod szkarłatnym niebem” Marka Sullivana. „Dom…” momentami trąci brakiem wiarygodności. Wkrada się też zbyt wiele szczęśliwych zbiegów okoliczności, które upraszczają całą historię. Nie do końca prawdziwa wydawała się mi postać Charlotte, skrojona zbyt dorośle, nieprzekonująco. A szkoda, bo historia Ruby powstała z inspiracji prawdziwą postacią – Virginią d’Albert-Lake.
Mimo moich zastrzeżeń, warto przeczytać książkę, ponieważ płynie z niej piękne świadectwo miłości. Prawdziwa, nie zważa na wiek i na upływ czasu. To co łączy dwoje ludzi zostaje zweryfikowane poprzez wspólnie doświadczane chwile, zarówno dobre, jak i złe. Trwałe uczucie chroni dwoje ludzi przed najtrudniejszymi zawirowaniami losu.
Zapisane cytaty:
„Okrucieństwo jest bronią ignoranta.”
„Burze są po to, by stawiać im czoło.”
„Sprawy nigdy nie są tak ponure, jak się wydaje.”
„Możesz nosić w sobie smutek, ale nie poczucie winy.”
„Rodzina to o wiele więcej niż pokrewieństwo krwi.”
„To przyszłość jest czymś, na co mamy wpływ.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz