Lowen, pisarka niezbyt poczytnych powieści, dostaje propozycję dokończenia serii, rozpoczętej przez inną, bardziej uznaną „koleżankę” po piórze, która w wyniku problemów zdrowotnych, nie jest w stanie tworzyć. Lowen, przyjmuje ofertę ze względów finansowych. Konieczność poznania warsztatu literackiego Verity, prowadzi ją do domu kołysanego manipulacją i naznaczonego tragicznymi zdarzeniami…
Potrzebowałam książki-przerywnika, takiej do pociągu. Co to się szybko i niezobowiązująco czyta. Mam dość zróżnicowany stosik książek na zimowe ferie, więc padło całkiem przypadkowo na thriller autorstwa Colleen Hoover, i… cóż… spełnił on moje oczekiwania: dobry do czytania w podróży :) Zdecydowanie jednak wolę powieści z większymi pokładami prawdy i wiarygodności. W tym przypadku było dla mnie zbyt dużo wydumanych treści.
Ale:
fabuła wciągająca, przykuwająca uwagę czytelnika. Trzymająca w napięciu, z odrobiną dreszczyku, a więc wszystkie wymogi thrillera spełnione w stu procentach. Bo z drugiej strony, czy zawsze muszę czytać historie z dużym pierwiastkiem życiowego prawdopodobieństwa?
Dodam, że – o dziwo – nie znam twórczości Colleen Hoover, ale wiem, że thriller to nie jest typowy dla niej gatunek.
Pomimo tego, że książkę traktuję jako dobrze napisane czytadełko, sięgnę w przyszłości po inne, bardziej charakterystyczne dla tej autorki powieści, bo spodobał się mi wyrazisty styl Hoover i jestem ciekawa jej innych fabuł.
Konkludując: jeśli szukacie szybkiej książki na podróż pociągiem i dodatkowo lubicie psychologiczne thrillery – wejdźcie w mrok Verity i… Lowen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz