środa, 7 grudnia 2022

Ostatnia podróż – Aleksandra Tyl

Cieszę się, że za sprawą pani Aleksandry Tyl wybrałam się w „Ostatnią podróż”, by po raz kolejny uświadomić sobie, że życie to dar, którego tymczasowości jesteśmy najbardziej świadomi w zderzeniu z ostatecznością. Lektura utwierdziła mnie w przekonaniu, że nade wszystko pragnę ZWYCZAJNYCH, dobrych chwil. Niech układają się w bezpieczny, zrównoważony i spokojny czas. Nic ważniejszego. Nic piękniejszego.


Po przeczytaniu książki, dałam sobie czas, aby napisać opinię. Potrzebowałam dystansu. Lubię wzruszać się za sprawą literackiej fabuły, ale tutaj początkowo miałam wrażenie emocjonalnego przesytu. Jednakże doceniam jej przesłanie, gdy skonfrontowałam opowiedzianą przez autorkę historię z realiami ludzkich problemów, którymi jestem nieustannie bombardowana, nie tylko w życiu osobistym, ale też via media. Zderzenie z nieodwracalnością, której doświadczyli bohaterowie powieści, budzą w czytelniku refleksję nad sensem zamartwiania się prostymi sprawami, które składają się na życie każdej rodziny.

Pierwsze rozdziały dają obraz współczesnego, młodego małżeństwa, zapętlonego w rutynie dnia codziennego: małe dzieci, praca, kariera, rodzinne powinności. Małżeństwa, które próbując pogodzić wszystkie obowiązki, na pewnym etapie traci równowagę. Radość z posiadania rodziny, satysfakcja z dobrze układającej się i pozwalającej na dostatnie życie pracy zawodowej, gubi się w tyglu jednostajności. Patrycja i Grzegorz zostają poddani sprawdzianowi, którego nikt z nas nie chciałby przechodzić. Mówi się, że nasze serca hartują trudne doświadczenia, ale przecież wcale nie chcemy za cenę spokoju doznawać tego, co stało się udziałem tych dwojga...

Książka pomaga docenić spokój i siłę niespiesznych poranków z kawą i książką, wieczorów spędzanych chociażby na prasowaniu zaległego prania, prozaicznych czynnościach. Bo przecież to wszystko składa się na życie. ŻYCIE. Czy zatem warto tracić energię na błahe problemy i nieistotne dylematy? Patrycja w dziejących się zmianach rozpoczyna szukać wewnętrznej siły i balansu. Czy pomimo traumatycznego przeżycia podniesie się, by z czasem nabrać sił i na nowo odkrywać cud życia? Mocno jej kibicuję.

Dziękuję Wydawnictwu PROZAMI 
za zaproszenie do zrecenzowania książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz