wtorek, 8 listopada 2022

Pozłacane lata – Karin Tanabe

Szalenie lubię powieści inspirowane życiorysami prawdziwych postaci. „Pozłacane lata” to fabularyzowana historia Anity Hemmings, uznawanej za pierwszą ciemnoskórą amerykankę, która ukończyła w 1897 roku prestiżową, żeńską uczelnię Vassar College. Ambitna dziewczyna, składając podanie o przyjęcie do uczelni, nie wyjawiła swojej faktycznej przynależności rasowej.


Jej wygląd powodował, że Anita z powodzeniem uchodziła za białą. Niestety, według ówczesnego ustawodawstwa Stanów Zjednoczonych człowiek, który posiadał domieszkę choćby „jednej kropli krwi” rasy czarnej, nie był uważany za białego. Dlatego Anita, marząca o zdobyciu dobrego wykształcenia, ukrywała swoje prawdziwe pochodzenie.

Temat książki bardzo ciekawy, także ze względu na obraz, odmiennej od współczesnej, pozycji kobiety w amerykańskim społeczeństwie końca XIX wieku. Jej prawa do zdobywania wykształcenia, dążenia do samodzielności i samostanowienia o własnym życiu. 

W moim odczuciu jednak autorka nie wykorzystała w pełni tej inspirującej biografii. Chociaż, jak zapewnia w posłowiu, poświęciła sporo czasu i archiwalnych badań, aby wnikliwie przeanalizować historię Anity. Z perspektywy współczesnej poprawności społeczno-politycznej raziły mnie, obarczone złymi skojarzeniami określenia „murzyn”, „murzyńskie”, które dodatkowo odbierałam jako archaicznie. Rozumiem jednak, że było to niezbędne, aby uwiarygodnić historyczny kontekst kulturowy fabuły.

Dość dobrze oddane jest rozdarcie bohaterki pomiędzy jej szacunkiem dla środowiska, z którego się wywodziła, a tym, które zapewnić mogło jej wykształcenie i perspektywy na rozwój osobisty. Podczas lektury towarzyszyła mi myśl: jak dobrze, że minęły już czasy, gdy kobieta w poszukiwaniu lepszej przyszłości dla siebie, musi udawać kogoś, kim nie jest. Ale po głębszej analizie sama sobie odpowiedziałam: CZY NA PEWNO???

Warto po lekturze książki wyszukać w Internecie informacji o Anicie Hemmings.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz