czwartek, 31 marca 2022

Jestem mordercą – Max Czornyj

Tej książki wołałbym nie przeczytać. Ale nie dlatego, że jest zła literacko, tylko dlatego, że jest o bezgranicznie złym człowieku i zwyczajnie wołałbym, aby taki ktoś nigdy nie istniał.

Sprawa austriackiego seryjnego mordercy Jacka Unterwegera jest dość znana: skazany za brutalne morderstwo w wieku 24 lat trafia do więzienia, w którym przechodzi rzekomo udaną resocjalizację. Za kratami wydaje autobiografię, pisze wiersze, opowiadania, wzbudza zainteresowanie wśród elit – ludzi kultury, sztuki i polityki, którzy wspierają jego starania o uwolnienie. Po piętnastu latach opuszcza więzienie.

Unterweger oszukał wszystkich. Wszyscy uwierzyli w jego odmianę, a tymczasem było to doskonale i świadomie przez niego zakamuflowane ZŁO. Był cwanym mordercą-aktorem i przebiegłym manipulatorem. Czystą podłością. Po wyjściu z więzienia pławił się w aurze zresocjalizowanego celebryty-dziennikarza i… zabijał. Długo nie padł najmniejszy cień podejrzenia, że może mieć związek z odrażającymi morderstwami kobiet, które tak łatwo poddawały się jego powierzchownemu urokowi.

Pan Max Czornyj zastosował narrację znaną mi z „Bestii z Buchenwaldu” – oddał głos głównemu bohaterowi. I podobnie czułam niesmak do samej siebie, że „pozwalam”, aby moją uwagę przykuł człowiek tak wypaczony i tak obrzydliwie przekonany o własnej wyjątkowości. Czy rzeczywiście za jego złamaną psychiką może stać totalnie zdewastowane dzieciństwo? Nie wiem, i przyznam, że absolutnie mnie to nie interesuje, bo nie chcę szukać usprawiedliwienia dla czynów tego człowieka. Opisy zbrodni są w tej powieści tak realistyczne, że trudno się je czyta. Bardzo trudno.

Polecam osobom, które naprawdę nie mają problemów z czytaniem makabrycznych szczegółów zbrodni – Pan Max Czornyj nie zawodzi :)

Podobał się mi też zastosowany już we wspomnianej przeze mnie „Bestii…” zabieg uwiarygodniania kolejnych faktów z życiorysu Unterwegera – przywoływanie informacji źródłowych. To czyni, że powieść nabiera cech dokumentu. Literackiego, bardzo dobrego dokumentu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz