Polska w pierwszych latach niepodległości. Wyczekiwanej, a jednak nieidealnej. Arena politycznych sporów na tle różnych poglądów, jaka ta odrodzona Polska ma być? Kraj boryka się z problemami społecznymi – bezrobociem, biedą, analfabetyzmem, brakiem edukacji i dostępem do opieki zdrowotnej. Kipi tarciami na tle mniejszości narodowych.
W powieści uwypuklona jest tematyka pozycji kobiet w okresie dwudziestolecia międzywojennego w Polsce, doganiającej idee równouprawnienia głośne w Europie na początku XX wieku. Polki były nadal w dużym stopniu wykluczone z życia publicznego. Po odzyskaniu niepodległości śmielej artykułowały swoje dążenia emancypacyjne. Pomimo tego, że otrzymały prawa wyborcze, tak naprawdę stosunek do ich równouprawnienia był sceptyczny. Tło społeczno-polityczne jest doskonale w powieści oddane.
Tytuł koresponduje z charakterem głównych bohaterek. Smagane pręgierzem opinii publicznej, muszą mierzyć się z konwenansami sprowadzającymi rolę kobiety do bezwolnej towarzyszki mężczyzny, pozbawionej możliwości własnego rozwoju. Losy Rozalii, Zuzanny, Klary i Ady to obraz kobiet, które potrafią podnieść się z porażki, otrzepać popiół po zgliszczach i z podniesioną głową dalej dążyć do własnej niezależności, do życia na własnych warunkach, choć czasami okupionego bolesnymi konsekwencjami.
Na kartach książki przewijają się postacie autentyczne, m.in. królowa art déco, malarka Tamara Łempicka. Wspomniane są aktywistki, które działały na rzecz zwiększenia udziału kobiet w życiu publicznym, zrównania dostępu do edukacji, krzewiły ideały ich samorealizacji i niezależności ekonomicznej.
Odrobinę przeszkadzał mi w lekturze ewidentnie współczesny kontekst. Z drugiej strony smutne jest to, że wiele z postulatów dawnych feministek wciąż tchnie aktualnością... Od stulecia kobiety muszą udowadniać, że są równoprawnymi członkami społeczeństwa, a ludzkie słabości – w tym podwójna moralność, mają się w najlepsze bez względu na czasy i rozwój cywilizacji.
Wybrzmiewa jednak budująca myśl: my kobiety mamy siłę. Siła kobiet ma moc! Wybitnie ukazana jest autentyczna, kobieca solidarność.
„Robię to z miłości do życia […]! Bo chcę, żeby było lepsze, piękniejsze!”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz