„Zimny trop” duetu Beaty i Eugeniusza Dębskich, to druga część serii z Tomkiem Winklerem. Zwykle zachowuję chronologię w czytaniu książkowych cykli, ale tym razem to było moje inauguracyjne spotkanie z detektywem i jego charakterną Babcią Romą. Początkowo miałam pewien dyskomfort czytelniczy, ponieważ wstępne rozdziały zawierają sporo odniesień do powieści poprzedzającej „Zimny trop” – pt. „Dwudziesta trzecia”, ale szybko wgryzłam się w fabułę i zorientowałam kto jest kim, co, kogo i za co.
Gdyby Tomek Winkler miał na portalu społecznościowym oznaczyć swój status zawodowy, wybrałby „to skomplikowane”. Detektyw, były policjant wydalony ze służby za (rzekome) wymuszanie łapówek w środowisku lekarskim. Specjalista od najlepszego bigosu świata, luźno związany z Iwą, która „przytuli, pocieszy, podzieli się serca biciem”. Wnuk Romy – kpiarskiej, ironicznej, ze słabością do eleganckich, mocnych trunków i papierosków. W przypływie dobroci „wnuczęcego” serca, Tomek wysyła Romę do sanatorium w Polanicy. Nieoczekiwanie z tego wyjazdu odrodzi się dawna namiętność Romy i… sprawa kryminalna, za rozwiązanie której chwyci się Tomasz.
Powieść skrzy dowcipem, błyskotliwymi dialogami i przemyśleniami bohaterów, osobliwie ich charakteryzującymi. Autorzy zastosowali ciekawy dla czytelnika monolog wewnętrzny postaci, co ułatwia wgląd w tok rozumowania danej osoby. Państwo Dębscy uroczo bawią się językiem:
„Wżerna jakaś kobita, penetruje jak WD-40.”
„Noc była ciężka, dzień nie do końca relaksujący.”
Uwielbiam takie językowe smaczki, lingwistyczne zabawy.
Dobrze skonstruowana, zwarta i wiarygodna intryga. Interesujący, barwni bohaterowie. Dochodzenie do rozwikłania sprawy odbywa się drogą dedukcji i logicznego układania kolejnych elementów kryminalnej łamigłówki.
Polecam fanom lekkich kryminałów detektywistycznych, nieepatujących okrucieństwem, skupionych na analizie, ze spójną, rytmicznie toczącą się akcją.
Dziękuję Wydawnictwu Agora za egzemplarz recenzencki.
Ukłony dla Autorów za złożenie na nim autografów – bardzo miła niespodzianka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz