środa, 8 września 2021

Saturnin – Jakub Małecki

Gdy pierwszy raz usłyszałam o tej książce, tytuł skojarzył mi się z… kosmosem :) Ale główny bohater „Saturnina” nie jest mieszkańcem odległej planety układu słonecznego. Choć może coś go z nim łączy? Książkowy Saturnin dryfuje przez swoje życie otoczony pierścieniem jednostkowych losów swojej rodziny, niczym gazowy olbrzym, trwający w uścisku lodowo-skalnych pierścieni.


Ta powieść to studium wielopokoleniowej rodziny, opowiedziane z perspektywy jej kilku członków: Saturnina, jego matki Heleny, dziadka Tadeusza oraz Irki, siostry nestora rodu. Poszczególne opowieści składają się na pełny obraz historii.

Saturnin ma niezwykłe imię i zwykłe, samotne życie – tak postrzega sam siebie. W pewnym momencie musiał porzucić swoje marzenia, z czym nie bardzo może się pogodzić. Z lęku przed brakiem akceptacji stara się spełniać oczekiwania innych. Wybiera ostrożność, w której czuje się bezpieczniej. Nie docieka, przyjmuje utarty przez rodzinę schemat rzeczywistości, unika konfrontacji. Wiadomość o tajemniczym zaginięciu 95-letniego Dziadka, przerywa monotonną codzienność Saturnina. Wraz z matką wyrusza tropem Dziadka, z nadzieją, że ten żyje. Tylko gdzie? Nieoczekiwanie poszukiwania przyczynią się do rozwiązania wielu przemilczanych rodzinnych tajemnic i niedomówień. No bo na przykład: dlaczego Dziadek przez całe lata chodził nad staw, którego dawno nie ma? skąd i dlaczego wzięło się oryginalne imię Saturnina?

Jestem pod urokiem prozy Małeckiego, miejscami poetyckiej, choć wciąż tak bardzo realistycznej – wiem, paradoksy, ale tak odbieram literacki świat tworzony przez autora „Rdzy” i „Dygotu”. Małecki idealnie portretuje bohaterów, którzy są tacy naturalni, prawdziwi. Łatwo ich sobie wyobrazić, obdarzyć uczuciami. Przejmująco oddaje tragizm wojennych przeżyć Dziadka, które tak bardzo ukształtowały jego losy, a w konsekwencji też losy Saturnina i jego matki.

Wzruszyła mnie informacja, że powieść inspirowana jest losami przodków pisarza. Może dlatego tak dużo w niej czułości, refleksji, prawdy?

Cudowna książka. Ale przyznam szczerze – nie jestem obiektywna. Bo po prostu kocham (czytać) Pana, Panie Małecki :)


Zapisane cytaty:

„Życie […] to jest coś, czego nie da się zatrzymać.”

„[…] czasami wszystkie wyjścia są najgorsze.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz