Narrator – Piotr – zaprasza nas w podróż do czasów swojego dzieciństwa i wczesnej młodości spędzonej we Wrocławiu, w poniemieckiej kamienicy rodziny popularnego przed wojną w Niemczech pisarza – Gustawa Freytaga. Jak w kalejdoskopie poznajmy poszczególnych mieszkańców, zasiedlających kamienicę w ramach akcji polonizowania terenów, które według propagandy ówczesnych władz „wróciły do macierzy”.
Nad kamienicą wciąż unosi się duch dawnych mieszkańców. Ci obecni zaś przez długie lata żyją w poczuciu tymczasowości – według nich „przecież Niemiec tu wróci”, tak naprawdę to nie jest ich dom. Jest to szczególnie widoczne w rodzinie Piotra. Jego matka, z pochodzenia Niemka, pielęgnuje przedmioty należące do dawnych właścicieli, Piotr wychowuje się w respekcie dla nich.
Towarzyszymy Piotrowi w jego dojrzewaniu, odkrywaniu świata, dziecięcych eksploracjach, podczas których nieustannie natrafia na wciąż obecne ślady nie tak odległej przeszłości – niemieckie szyldy, pomniki, cmentarze, echa dawnych mieszkańców obecne w jego własnym domu. W świecie dziecka to miejsca tchnące magią…
Asystujemy narodzinom jego miłości do Laurki i kolejnym etapom ich związku.
W „Domu tęsknot” wszyscy tęsknią. Za dawnym życiem, przedwojennym narzeczonym, dostępnymi niegdyś produktami, za tym co minęło i do tego co ma nadejść. Tęskni nawet kot… O dziwo, klimat książki wzbudza też tęsknotę w czytelniku. Za czasami własnego dzieciństwa, rodzinnymi opowieściami – czyż chwilami nie nachodzą każdego z nas takie uczucia? „[…] tęsknić można nie tylko za czymś, co zdarzyło się dawno, lecz także za tym, co było przed chwilą […]”
Książka pięknie smakuje – język, którym jest napisana wywołuje emocje i rozbudza wyobraźnię. Ujmuje plastycznymi metaforami: „nosiła ponure w kolorze spódnice za kolana i równie zmartwione żakiety”, sformułowaniami o żartobliwych konotacjach: „[…] wypili na jedną mogę, otrzęśli się z obrzydzenia i od razu wypili na drugą nogę w celu uzyskania równowagi.”, „Zadowolony klepnął mnie w plecy z siłą, po której było widać, że nie bez powodu otrzymał kiedyś tytuł przodownika pracy.” Uwielbiam takie smaczki w literaturze!
„To właśnie w tęsknocie jest takie pociągające. Pewność, że byłeś w miejscach, co do których nawet nie jesteś pewien, że istnieją, i wiara, że kiedyś do nich wrócisz.”
Stare domy są przesiąknięte historią, nostalgią, kryją sekrety, uwodzą tajemnicą. Dajcie się uwieść i wy klimatem „Domu tęsknot”.
Zapisane cytaty:
„Nic nie wywołuje między ludźmi tyle kwasów, co zasady.”
„Jeśli książka jest osobnym istnieniem, to biblioteka jest rodzajem arki, w której istnienia te chowa się, by przetrwały na zawsze.”
„[…] po śmierci nie ma już żadnego „potem”, nie ma „później” albo „kiedy indziej”, nie ma nawet „za jakiś czas” albo chociaż „może kiedyś”.”
„Nie ma co się przejmować śmiercią, większość ludzi nie żyje.”
„[…] bycie matką to ciągłe, nieustające przywracanie ładu we wszechświecie.”
„[…] polityka to rzecz okropnie szkodliwa dla ludzi i powinno się jej zabronić.”
„Czasami wraz z ludźmi odchodzą ich tajemnice.”
„Od zwykłych historii sekrety różnią się tym, że opowiada się je na ucho lub za zamkniętymi drzwiami.”
„Na wzruszenie kobiet, mężczyzna nie powinien odpowiadać wzruszeniem ramion.”
„Jak ktoś ma coś do powiedzenia, to nie krzyczy.”
„Jesteśmy naznaczeni historią naszych przodków.”
„Jeśli mężczyzna nie kocha kobiety naprawdę, to bywa małostkowy i może irytować go w niej wszystko.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz