czwartek, 7 października 2021

Niespokojne niebo – Charlotte Link (III tom sagi „Czas burz”)

„Niespokojne niebo” to trzecia część sagi „Czas burz”. Losy kolejnych pokoleń niemieckiej rodziny, sięgającej korzeniami przedwojennego wschodniopruskiego majątku w Julinnie. Obecna nestorka rodu Felicja Lavergne, przekazuje stery swojej potężnej firmy zabawkarskiej młodszemu pokoleniu – stawia na Alex, córkę Belle. Być może to w jej szarych oczach widzi odbicie swojej osobowości – siły charakteru, umiejętności chłodnego osądu rzeczywistości? Na przestrzeni lat 1957 – 1994 poznajemy powojenne losy Felicji, jej rodziny, a także osób z jej bliższego lub dalszego otoczenia.


Tę część cyklu odebrałam jako słabszą. Warsztatowo bez zarzutu. Bohaterowie są dobrze wykreowani, ciekawi, niebanalni. Wszystko się niby zgadza, ale tym razem zabrakło mi tego „czegoś”. Czegoś, co powoduje, że książka porywa, skrada serce i nieustannie zajmuje myśli. Zabrakło rozmachu, głębi. Miałam wrażenie, że autorka zbyt powierzchownie potraktowała jakąś problematykę, czy perypetie poszczególnych postaci. Choć były i bardzo poruszające – na przykład losy rodziny, która usiłowała opuścić wschodnią część Niemiec, w czasie gdy Berlin przełamany był murem – absurdalnym i najbardziej rozpoznawalnym symbolem zimnej wojny i ustroju komunistycznego. Drugi ciekawie poprowadzony wątek związany jest z Sigrid, wnuczką Felicji. Obarczona piętnem ojca nazisty nieoczekiwanie trafia do… kibucu w Izraelu. Jak bardzo zmieni to jej życie? – polecam uwadze tę część opowieści.

Niestety tło historyczne, które dotychczas stanowiło mocną stroną cyklu, w „Niespokojnym niebie” jest moim zdaniem potraktowany zbyt marginalnie.

Oczywiście są to tylko moje subiektywne odczucia i absolutnie nie uważam za stracony czas poświęcony na lekturę. Z przyjemnością poznawałam losy bohaterów znanych z poprzednich części, teraz już znacznie starszych, bardziej doświadczonych. Ciekawie było poznać następne pokolenie rodziny Felicji i rodzin jej przyjaciół. Książkę polecam przede wszystkim czytelnikom poprzednich części, a więc „Czasu burz” i „Dzikiego łubinu”, który z kolei uważam za najlepszą część całości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz