sobota, 16 października 2021

Lato, gdy mama miała zielone oczy – Tatiana Tîbuleac

Czy jedno wspólne lato jest w stanie naprawić, a właściwie zbudować czułe relacje między synem i matką? Lato pierwsze i jednocześnie ostatnie. Spędzone wśród pół słoneczników i maków. Lato niechciane, zabarwione odchodzeniem, zderzone z ostatecznością.


Historia rodziny rozbitej niespodziewaną i zawsze dojmująco bolesną śmiercią jednego z dzieci. Rodziny rozedrganej, niestabilnej, toksycznej.

Aleks snuje wspomnienia z lat dziecięcych i młodzieńczych z perspektywy dorosłego człowieka. Poznajemy go jako nastolatka z psychicznymi problemami, pełnego buntu wobec rodziny. Buntu, u podstaw którego leży destrukcyjne uczucie nienawiści wobec matki i ojca. Wydaje się, że jedyną osobą z bliskich, którą darzy uczuciem jest nieżyjąca siostra. Aleks, dorastający bez miłości, nagle mierzy się z ogromem tego uczucia i staje wobec niego zupełnie bezradny. Złamany prośbą mamy o zielonych oczach, która mówi: „przebacz mi”.

To książka, którą filtruje się przez własne doświadczenia i relacje rodzinne. Być może własne przeżyte dramaty? Obserwujemy drogę, jaką pokonuje bohater i idziemy nią, szukając odpowiedzi na własne pytania. Szukamy otuchy. Bywamy pełni zrozumienia, bo przecież być może znamy to, być może sami przeżyliśmy podobne historie… Być może sami uczymy się sztuki przebaczania – bo o tym też jest ta kameralna powieść.

Soczysty język, bezpośredni, pełen wyobraźni sprawia, że lektura jest czystą przyjemnością. Miejscami zabarwiony ponurym sarkazmem i zgryźliwą ironią, a miejscami tak bardzo poetycki, delikatny. Niebywałe są te językowe i stylistyczne współistnienia w „Lecie…”.

„Lato, gdy mama…” sprawia, że analizujemy świat osobistych więzi z bliskimi. Ale też zastanawiamy się nad słusznością własnych wyborów życiowych.

Bardzo polecam tę szalenie intymną opowieść o lecie, w którym wymarzona podróż z kolegami do Amsterdamu, zamienia się w nieplanowaną i niechcianą podróżą z matką do Francji. Lato spędzone we francuskiej wsi diametralnie zmieni życie Aleksa. Także jego uczucia wobec mamy. Przejmująca mikropowieść – niewielkich rozmiarów, ale przebogata w treść i emocje.


Zapisane cytaty:

„Tyle rzeczy mogłam zrobić w życiu.”

„Byliśmy niczym, robiliśmy n i c.”

„Kochałam cię, […] kochałam cię jak mogłam.”

„[…] śmierć jest tym, co najprawdopodobniej przytrafi się człowiekowi zamiast wszystkich wymarzonych rzeczy. Właściwie to jedyne, co przytrafi mu się na pewno.”

„[…] jedna głupia decyzja wynika z innej głupiej decyzji.”

„[…] nigdy nie postępuj niewłaściwie, tak jakbyś miał jeszcze mnóstwo czasu, żeby naprostować sprawy, ponieważ nie będziesz go miał.”

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz