sobota, 9 września 2023

Adela nie chce umierać – Aga Antczak

Tytuł może zrażać. No bo zwykle mało kto chce czytać o umieraniu… I jeszcze adnotacja na okładce (chyba marketingowa) „Jest miłość po Auschwitz...” Otóż jeśli podchodzicie sceptycznie do powieści, które wykorzystują „obozowo-wojenne tło” do budowania wymyślonej fabuły, to w tym przypadku możecie być spokojni. Tematyka obozu jest tutaj przemyślanym punktem odniesienia dla zobrazowania związku Adeli i Adolfa.


Poznajemy ich jako osoby bardzo dojrzałe, dobiegające dziewięćdziesiątki. Całkiem naturalnie, pogodzeni z upływem czasu, zaczynają rozmawiać o końcu swojego życia… Choć mają za sobą tyle wspólnych lat, nie zgłębiali swojej przeszłości obozowej, ani przedwojennej. Nie znali swoich korzeni, dziejów swoich rodzin. Nie mówili o tym. Nigdy. Aż do teraz, gdy mają ponad 90 lat! Temat Auschwitz, który obydwoje przeżyli (chociaż oddzielnie, poznali się dopiero po jego wyzwoleniu), staje się pretekstem do przywołania faktów z ich życia właściwie już na jego finiszu, Oto Adela i Adolf postanawiają po raz pierwszy opowiedzieć o sprawach i wydarzeniach, o których milczeli przez dziesięciolecia.

To opowieść o miłości. Nietuzinkowa. Piękna. Naprawdę piękna. Dla mnie wartościowe było też wspomnienie postaci prawdziwych – np. legendarnej położnej Marii Leszczyńskiej.

Ujmuje poszanowanie Autorki dla autentycznych więźniów Auschwitz, których numery obozowe przypisała powieściowym Adeli i Adolfowi. Ich prawdziwe dane znalazły się w przypisach.

Intryguje drugi wątek – przodków Adeli i Adolfa. W przypadku Adeli historia zahacza o uzdrowisko dla gruźlików w Davos i nawiązuje do historycznych postaci, w tym pisarza Tomasza Manna. Lubię takie smaczki w powieściach.

Bardzo emocjonalna lektura. Wzruszająca i inspirująca do refleksji nad własnymi uczuciami i tym, co w życiu jest najważniejsze.

Nacechowana szacunkiem autorki do osób starszych, znajdujących się u schyłku swojego życia. Antczak nie odbiera im prawa do niczego – do miłość zaś przede wszystkim.


Cytat:

„Matematyka jest piękna, jest opisem świata i robi to lepiej niż największa literatura. Literatura potrafi zabić, matematyka pozwala przeżyć.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz