Akcja powieści rozgrywa się w dwóch przestrzeniach czasowych: w okresie przedwojennym i wojennym oraz współcześnie.
W roku 1920 w wielkopolskim majątku baronostwa Bury-Steinke, Dębieniec, na świat przychodzą bracia bliźniacy Teodor i Bruno, których różni usposobienie, wygląd, życiowe postawy, a łączy pasja do latania. Druga wojna światowa rozdziela braci, a ich los zostaje naznaczony tajemnicą, która kładzie się cieniem na kolejnym pokoleniu.
Magda i Wiktoria to z kolei siostry, żyjące współcześnie w Trójmieście. Każda z nich kieruje się w życiu różnymi priorytetami, każda boryka z własnymi problemami. Zaskakujące wspomnienia ich dziadka, ponad stuletniego Edka, mają szansę stać się ogniwem zbliżającym do siebie młode kobiety.
Bardzo lubię lotnicze fabuły, a w tej powieści są dodatkowo odniesienia do miasta, które niemalże od początków polskiej awiacji jest z nią związane. To prywatnie „moje” miasto, w jego lotniczym klimacie wychowałam się. W książce czuć duszę i klimat początków lotnictwa w Polsce i oddana jest jego waga w okresie drugiej wojny światowej.
Zaskoczyło mnie pozytywnie, że autor – mężczyzna, tak delikatnie potrafi pisać o uczuciach i wiarygodnie nakreślić subtelne niuanse charakterologiczne stworzonych przez siebie postaci. Ale z drugiej strony, nie przekonały (przynajmniej w tej części sagi) dwie współczesne bohaterki – siostry Magda i Wiktoria. Uważam, że wątek retrospektywny jest bardziej wciągający, bohaterowie bardziej „pełni” i zwyczajnie ciekawsi. Może w kolejnych częściach postacie sióstr, podążających tropem historii swojego wiekowego dziadka Edka, lepiej się rozwiną i dane mi będzie bardziej zaangażować się w przeżycia współczesnych bohaterów.
Autor świetnie rozłożył napięcie, wiele wątków pozostawił wciąż otwartych, zakończenie ani o krok nie przybliża nas do poznania prawdy o losach nestora rodu. To zdecydowanie rozbudza apetyt na dalszą lekturę. Zatem niecierpliwie czekam na kolejne części serii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz