Przeczytałam w swoim życiu ogrom książek. Przeczytam ich zapewne jeszcze dużo, dużo... I już teraz wiem, że „Życie Violette” będzie ze mną ZAWSZE. Jeśli w sercu miłośnika literatury jest szufladka na lektury niezapomniane i doskonałe, to właśnie do niej chowam dziś tę powieść.
Valérie Perrin, niczym tytułowa Violette, ma zdolność ukazywania rzeczy w zupełnie innym świetle, niż widzieliby je inni. No bo pomyślcie tylko: jak to możliwe, że książka, której bohaterka jest dozorczynią cmentarza i wokół niego rozgrywa się duża część fabuły, książka, która tak naprawdę jest smutna, może nosić w sobie potężny ładunek dobra, budującej nadziei, optymizmu i ciepła?
To książka, która otula. Która koi. Która pomimo mrocznych brzmień, jest sama w sobie jasnością i czystością. Równocześnie miłością i cierpieniem. W piękny i prosty sposób, bez epatowania banałem, opowiada o skomplikowanych relacjach i boleśnie trudnych wydarzeniach. Utkana z opowieści o Violette i ludziach, którzy na różnych etapach jej życia znajdują się blisko niej. Wszystkie razem tworzą subtelne przesłanie o wyjątkowości i niepowtarzalności życia. Życia, które nigdy nie jest jednoznacznie dobre i jednoznacznie złe. Uczy pielęgnowania małych, codziennych radości.
Książka, która pozostanie ze mną na zawsze, której nigdy nie zapomnę, do której będę wracała w różnych momentach mojego życia – szczęśliwych i trudnych.
Idźcie na spotkanie z Violette – stanie się ona dla Was kimś wyjątkowym, kimś bardzo, bardzo bliskim… Przeprowadzi Was przez smutek, nauczy pogodnego uśmiechu. Bo to nie jest książka tylko o życiu Violette, to książka o życiu każdego z nas.
Chylę czoła przed wrażliwością Autorki. Żałuję, że nie znam francuskiego, mam nadzieję, że internetowy translator nie sprofanuje za bardzo moich podziękowań pod adresem Valérie Perrin: Chère Madame, je vous remercie beaucoup pour votre merveilleux livre "Changer l'eau des fleurs".
Zapisane cytaty:
„Każdy mój dzień to prezent od niebios.”
„Śmierć zaczyna się wtedy, kiedy już dla nikogo nie możesz być obiektem marzeń.”
„Księga życia to najważniejsza księga, której nie można ani zamknąć, ani otworzyć, kiedy się chce; chciałoby się wrócić do ulubionych fragmentów, a tu pod palcami już pojawia się strona, na której przychodzi śmierć.”
„Ludzi nigdy nie spotyka się przez przypadek. Pisane im było, żeby drogi ich przecięły się z jakiegoś powodu.”
„Gdyby za każdym razem, kiedy o Tobie myślę, wyrastał kwiat, ziemia byłaby jednym wielkim ogrodem.”
„Ciemności nigdy nie są całkowite, u kresu drogi zawsze pojawia się jakieś otwarte okno.”
„Wiosną wszystko wydaje się możliwe, świetlane, obiecujące.”
„Gdyby tak robić tylko to, co należy, życie byłoby smutne.”
„Liście spadają, pory roku mijają, tylko wspomnienie trwa wiecznie.”
„To takie cudowne uczucie, jak ktoś człowieka całuje w piękne dni.”
„[…] życie i przyzwyczajenia da się zmienić.”
Skończyłam czytać i beczę. Dziękuję. Przepiękna książka
OdpowiedzUsuńJestem autorką powyższego komentarza
OdpowiedzUsuń