niedziela, 18 sierpnia 2024

Dzisiaj narysujemy śmierć, Jakbyś kamień jadła – Wojciech Tochman

Dwa reportaże pana Wojciecha Tochmana, które absolutnie trzeba przeczytać, chociaż to lektura miejscami drastyczna. I trudna do objęcia rozumem...

Ale trzeba.

Masakra w Srebrenicy (wiodąca tematyka „Jakbyś kamień jadła”) miała miejsce w roku 1995. Serbowie wymordowali wówczas w jeden miesiąc 8 tysięcy bośniackich muzułmanów, mężczyzn i chłopców.


Ludobójstwo w Rwandzie („Dzisiaj narysujemy śmierć”) w 1996 roku – w niespełna sto dni ekstremiści Hutu bestialsko zabili maczetami (!!!) blisko milion osób pochodzących z Tutsi.


Obydwu konfliktom towarzyszyło jeszcze jedno narzędzie wojny: przemoc seksualna wobec kobiet. Wyjątkowo ciężko się czyta o takiej formie agresji, niebywałego okrucieństwa…

Obydwa reportaże dzielą: kraj i narodowość bohaterów, historia, tło polityczno-społeczne opisywanych antagonizmów. Łączy jedno: rozpaczliwa determinacja najbliższych w poszukiwaniach ciał zamordowanych, ich kości choćby, aby je pochować i załagodzić ból.

Reportaże zmuszają do refleksji. W tych strasznych zbrodniach sprzed 30 lat, jak w lustrze odbijają się współczesne wojny toczone na świecie.

Bardzo to przygnębiające…


Cytat:

„Człowieka tworzą więzi. Człowiek karmi się relacją z drugim człowiekiem.”
                                                                          (z reportażu „Dzisiaj narysujemy śmierć”)

piątek, 9 sierpnia 2024

Zaufanie – Hernan Diaz

Dziwne emocje wywoływała we mnie lektura tej książki. Czasami mnie oszałamiała. Czasami zachwycała. Czasami czułam się zdezorientowana. Zdarzyło się nawet, że traciłam sens podążania tokiem jej narracji. Ale w żadnym momencie nie mogłam się od niej oderwać! Niezbyt łatwa w odbiorze. Powieść szkatułkowa. Cztery opowieści o tym samym, ale jakże inaczej poprowadzone – majstersztyk warsztatowy. Naprawdę.


Cztery odsłony związku dwojga ludzi ukazane w odmiennej optyce. Co jest prawdą? Genialna forma, miejscami nietypowa, jakby „wersja robocza” powieści, którą trzeba jeszcze uzupełnić. Świat niebotycznego bogactwa, karkołomnych operacji finansowych (ach, ten krach w 1929 w Nowym Jorku!), w mariażu ze sztuką, namiętnością, okraszone… szaleństwem? Ale czy na pewno?

Dla tej książki trzeba mieć czas. Aby się delektować językiem i dobrze odnaleźć w formie. Aby się wczytać. Aby sobie poukładać kolejne informacje i spróbować odkryć prawdę o głównych bohaterach. Trzeba też… ZAUFAĆ pisarzowi. Wybitna literatura.

poniedziałek, 5 sierpnia 2024

Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Historia bez końca – Alice Lugen

Świetny, rzeczowy reportaż. Historia tragicznej wyprawy w góry Otorten w Uralu Północnym, w czasie której zginęło 9 młodych ludzi: studentów i absolwentów Uralskiego Instytutu Politechnicznego w Swierdłowsku.


Dobre przedstawienie sylwetek wszystkich uczestników dramatycznej wyprawy, pozwala na zbudowanie emocjonalnego zaangażowania w historię. Dodatkowo zamieszczone zdjęcia wzbogacają treść. Doskonale nakreślone realia życia i mentalność społeczeństwa w ZSRR pod koniec lat 50 XX wieku (w sumie to niestety chyba nic się nie zmieniło, ale to już inna sprawa). Wszystko unurzane – wiadomo – w socjalistycznej propagandzie. Wielowątkowa relacja, która jak sugeruje podtytuł, tak naprawdę nie ma zakończenia, czyli jednoznacznego wyjaśnienia co było przyczyną śmierci młodych turystów...

Ciała – Annie Ernaux

Ajć… pierwsza książka Annie Ernaux, która wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Emocjonalna wiwisekcja, która zwyczajnie była dla mnie – chyba – za ciężka.


Na zbiór „Ciała” składają się trzy opowiadania: „Zdarzenie”, „Pamięć dziewczyny”, „Młody mężczyzna”. Wszystkie są zbudowane na autorefleksji i wspomnieniach. Tematy trudne, spowite zwykle tabu: aborcja, pierwsze kontakty seksualne, związek starszej kobiety z młodym mężczyzną. Bardzo intymna, odważna – ale to już znam z poprzednich powieści (doskonałych: „Bliscy” i „Lata”).

Tym razem nużyło mnie psychiczne obnażanie autorki, bezkompromisowość w opisywaniu własnych wyborów życiowych i emocji. Może po prostu to nie był dla mnie „ten” czas na tę książkę?

Literacko, jak zwykle u tej pisarki – absolutnie wybitnie.