Zsyłka na Syberię – w okresie II wojny światowej (zresztą nie tylko) takiego losu doświadczyło wiele polskich rodzin.
Czytałam już książki o podobnej tematyce, beletrystykę, wspomnienia, pamiętniki, i zawsze starałam się wczuć w taką sytuację: oto do mojego domu, bezpiecznego co do zasady miejsca, wkracza zło. Z okrutnym, absurdalnym nakazem: macie godzinę, bierzcie tylko najpotrzebniejsze rzeczy i ruszacie w nieznane. Często pod groźbą broni, wycelowanej w członków rodziny. Wtłoczeni w bydlęce wagony, niepewni swojego losu, przez wiele dni, wbrew własnej woli, zmierzają w stronę „nieludzkiej ziemi”. Odarci z godności. W miejscu docelowym zaś rozpoczynają prawdziwą walkę o przetrwanie. Dzień po dniu, godzina po godzinie. W przejmującym zimnie, głodzie, pracując ponad siły.
Historia głównej bohaterki, Apolonii chwyta za serce. Zakończenie wojny i upragniony powrót do domu niesie za sobą kolejną, okrutną stratę… Narracja prowadzona jest dwutorowo – w czasach wojennych oraz współcześnie. Finał powieści pokazuje, że życie potrafi pisać nieprawdopodobne scenariusze.
Powieść jest inspirowana biografią prababci autorki. Polecam.
Powieść otrzymała nominację w Plebiscycie Książka roku 2024 portalu lubimyczytać w kategorii Powieść historyczna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz