środa, 30 lipca 2025

Skończyły mi się oczy – Grażyna Jeromin-Gałuszka

„Żyj sobie jak chcesz, tylko pozwól mi żyć po swojemu.”

W niewielkiej mieścinie, w Słowikach, w niezwykłym pałacyku z czternastoma zegarami, żyją cztery kobiety. Najmłodsza to nastoletnia Karolina (zwana Kalinką lub Dziwadełkiem), niby zamknięta w swoim świecie, ale bystra obserwatorka otaczającej ją rzeczywistości. Prababcia Eugenia, uwikłana w hazardzik wielbicielka cygar, żyjąca wspomnieniem swojego zmarłego męża, w dziwnych relacjach z cichym wielbicielem Józefem Nachalnym. Babcia Jadźka, odbiegająca od stereotypowego wizerunku babci, dbająca o formę i usiłująca zachować młodość, pielęgnująca w sobie kobiecość. I wreszcie matka Kalinki, Dagna, artystka „tak ogólnie, bez sprecyzowanego kierunku, czy też wiodących predyspozycji’.


Wielopokoleniowa rodzinna opowieść, którą poznajemy z perspektywy czterech głównych postaci kobiecych. Wspaniale napisana. Kiedy trzeba lirycznie, innym razem dosadnie, żywym językiem. Czasami z wyśmienitym sarkazmem. Otulająca. Proza, w której można się rozgościć i umościć sobie wygodne miejsce do obserwacji i współprzeżywania… Są na świecie ludzie dobrzy i źli, ale najwięcej jest tych... zwyczajnych. I o tym to książka: zwyczajne losy, zwyczajnych ludzi! O odnajdywaniu się w swoim życiu z przesłaniem, że czasami jest źle, długo źle, aby potem było dobrze. I jeszcze – nic odkrywczego w sumie, a jednak!: rodzina naprawdę jest wszystkim.

Jestem zakochana w tej książce.

No i okładka. Przecudowna. Kupiłam audiobooka, ale zamówiłam wydanie papierowe, bo to książka z tych, do których się wraca, a poza tym okładka jest absolutnie MAGICZNA! Muszę ją mieć na półce!

Pozwolę sobie na nieśmiały apel (prośbę) do @proszynski_wydawnictwo – ach gdyby tak można było kupić plakat z grafiką okładki tej książki! Coś pięknego! Marzę, aby powiesić oprawioną w ramie na ścianie tuż obok domowej biblioteczki…

Gratuluję i dziękuję Autorce @jeromingaluszka za tę powieść. Dotychczas moją ulubioną były „Złote nietoperze”, ale teraz…

Czytajcie, koniecznie!

Ps. Audiobook wyśmienicie przeczytany przez panią Annę Cieślak.

poniedziałek, 28 lipca 2025

Wyznania – Kanae Minato

„Wśród was jest morderca mojej córeczki” – tymi zaskakującymi słowami rozpoczyna swoją ostatnią lekcję Yūko Moriguchi, nauczycielka w japońskim gimnazjum.


Świetnie skonstruowana opowieść. Wprowadzenie do narracji perspektywy kilku postaci czyni z niej pasjonującą układankę. Poszczególni bohaterowie sukcesywnie dokładają kolejne elementy, budując napięcie i pozostawiając czytelnika w stałym zaciekawieniu: co tak naprawdę wydarzyło się przy szkolnym basenie, gdzie zginęła czteroletnia córka pani Moriguchi?

Jak na prozę azjatycką, dużo tutaj ekspresji, realnych emocji – a przynajmniej ja tak to odbierałam.

Lektura niepojąca, pełna emocjonalnych gierek. Poruszająca problemy współczesnego społeczeństwa japońskiego, ale tak naprawdę można rozpatrywać je także globalnie. Wypływa temat hikikomori, zjawiska polegającego na izolowaniu się, zamknięciu się wewnątrz własnego domu lub pokoju i niemożności uczestnictwa w życiu społecznym. Zaburzone relacje w grupach rówieśniczych, w rodzinach. Pełne niedoskonałości systemy edukacji. Daje to wszystko do myślenia.

Gęsty, bardzo dobry thriller psychologiczny.




Dusze niczyje – Paweł J. Sochacki

Powieść inspirowana jest tzw. zbrodnią w Obrzycach w czasie II wojny światowej (w latach 1942-1945). W zakładzie psychiatrycznym w Obrawalde, w ramach nazistowskiej akcji o kryptonimie T4, mordowano cierpiących na choroby psychiczne pacjentów, najpierw masowo przenoszonych tutaj ze szpitali berlińskich, a później także i innych miast Rzeszy. Akcja T4 zakładała… (aż trudno mi to napisać) wymordowanie osób z niepełnosprawnością umysłową i fizyczną, „eliminację życia niewartego życia”.


Wszystko w imię absolutnie godnego potępienia, niewyobrażalnie absurdalnego i okrutnego dążenia hitlerowskich Niemiec do utrzymania „czystości niemieckiej krwi”.

Historyczne wydarzenia przybliżone są poprzez dramatyczne losy kilku pensjonariuszek. Obok postaci fikcyjnych na kartach powieści pojawiają się także postacie autentyczne, jak np. dyrektor placówki, Walter Grabowski, czy naczelny lekarz szpitala, dr Motz.

Przejmująca lektura. Opisy warunków panujących w tym ośrodku, metody mordowania, sposoby pozbywania się zwłok, a także kłamstwa wobec rodzin zabijanych pacjentów są naprawdę przerażające i przytłaczające. Trudno przejść obok tej historii obojętnie. Nigdy nie wolno o niej zapomnieć. NIGDY też podważać jej wiarygodność.